Miasto Szkła Krosno rozpoczyna rundę rewanżową. Wygrana w Lublinie jest obowiązkiem

Pod Wawelem krośnianie byli bardzo blisko celu. 15 sekund przed końcem meczu mieli piłkę, ale Konrad Dawdo nie trafił do kosza, a Maksymilianowi Zagórskiemu brakło ułamka sekundy, aby pogrążyć rywala.

Maksymilian trafił za trzy, jednak punkty nie zostały zaliczone. Sprawdziliśmy nagranie akcji i rzeczywiście, rzut został oddany po czasie

mówi Michał Baran, dyrektor sportowy naszego klubu.

„Szklany Team” nie zagrał w Krakowie złego meczu, popracowali w obronie, ale w Lublinie znaczenie będzie miało tylko jedno – zwycięstwo. Nie może być inaczej – krośnianie zajmują 11. pozycję w tabeli, od ósemki dzieli ich punkt i jeśli nie chcą komplikować sobie drogi do osiągnięcia fazy play off, muszą postawić na swoim.

Teoretycznie sprawa wydaje się prosta – Start II wygrał tylko jeden mecz, a na inaugurację sezonu poległ w Krośnie 74:116.

Wkrótce przed nami mecze z drużynami z Wałbrzycha, Opola, więc nie ma mowy o wpadce. Tabela sugeruje, że czeka nas spacer, ale w sporcie ich nie ma. AZS AGH wystawił do gry młodzież plus paru doświadczonych graczy i punkty uciekły. Dwie kolejki temu w Lublinie grał GKS Tychy, zespół wysoko notowany, a męczył się przez trzy kwarty, choć start wystąpił bez spadów z ekstraklasy. Nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika i nonszalancji.

kontynuuje dyrektor Miasta Szkła

Na zapleczu ekstraklasy przez tydzień otwarte będzie jeszcze okno transferowe. Na razie nie wiadomo, czy krośnieński klub wzmocni swoją kadrę.

Trener Valeiko stwierdził, że mamy dwóch dobrych koszykarzy na każdą pozycję, ale patrzymy, co się dzieje na rynku. Połowa drużyn wzmocniła ostatnio kadry. Nie robimy nic na siłę, bo nie zamierzamy wywracać w zespole hierarchii. Gdyby jednak pojawiła się jakaś ciekawa opcja, to spokojnie ją rozważymy

dodał nasz rozmówca.