Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto Szkła Krosno uległo Startowi Lublin. Zadecydowała fatalna końcówka

Sebastian Czech
Krośnianie zmarnowali okazję na pokonanie Startu Lublin.
Krośnianie zmarnowali okazję na pokonanie Startu Lublin. W. Nowacki
Koszykarze Miasta Szkła Krosno w ostatnich 4. minutach meczu zdobyli zaledwie 1 punkt. To znacząco wpłynęło na wynik meczy Energa Basket Ligi z TBV Start Lublin.

Miasto Szkła Krosno - TBV Start Lublin 73:87

Kwarty: 24:15, 17:27, 20:19, 12:26

Miasto Szkła: Westbrook 13 (1x3), Hinds 12, Bojanowski 13 (1x3), Put 9 (1x3), Loveridge 16 (3x3) oraz Krefft 6 (2x3), Grochowski 1, Bogucki 0, Bogdanović 3. Trener Mariusz Niedbalski.

Start: Dziemba 16 (2x3), Upson 3, Borowski 18 (1x3), Washington 18 (1x3), Morris 5 (1x3) oraz Kowalski 0, Czerlonko 2, Szymański 2, Gospodarek 13 (3x3), Pelczar 2, Mirković 8 (1x3). Trener David Dedek.

Sędziowali Marcin Kowalski, Paweł Białas, Michał Kuzia. Widzów 1100.

Przyjezdni mieli w tym meczu dwa zrywy. Pierwszy pod koniec drugiej kwarty, kiedy to w ciągu zaledwie półtorej minuty odrobili 9-punktową stratę do miejscowych (z 28:37 dla Miasta Szkła na 37:37), a drugi na kilka minut przed końcem spotkania. Za pierwszym razem Start nie poszedł za ciosem, tracąc niemal natychmiast parę punktów i utrzymując kilkupunktową stratę do gospodarzy, natomiast w drugim przypadku, wyrównując na 72:72 zdominowali wręcz mecz, zarówno w ofensywie, jak i grze obronnej.

W konsekwencji, w ostatnich 4. minutach spotkania Miasto Szkła przyjmowało cios za ciosem, pogrążając się całkowicie po następujących po sobie akcjach.

– Wiedzieliśmy, że Krosno ma dobrych strzelców oraz zawodników świetnie spisujących się w pojedynkach jeden na jeden. I wszystko się sprawdziło, przez 36. minut mieliśmy z tymi elementami problem, przez większość czasu przegrywaliśmy i goniliśmy wynik. Dopiero na finiszu poukładaliśmy naszą defensywę, a w ataku nakręcaliśmy się po kolejnych przechwytach lub stratach rywali. Nie pozwalaliśmy przeciwnikom dochodzić do pozycji rzutowych, zagraliśmy w obronie bardzo zdecydowanie i to było kluczem do zwycięstwa – powiedział David Dedek, szkoleniowiec Startu.

Krośnianie zaś wyszli z opresji z końcówki drugiej kwarty bez większych opresji. Poradzili sobie z szybką utratą wspomnianego wcześniej prowadzenia 37:28 i nadal wynikowo kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Cały czas bowiem wygrywali, raz większą, raz mniejszą różnicą, ale konsekwentnie przeważali. Drugiej znakomitej serii Startu miejscowi jednak nie przełamali. Złudzeń zostali pozbawieni na półtorej minuty przed końcem, kiedy to lublinianie prowadzili 83:73.

– To zdecydowanie za wysoka kara w odniesieniu do przebiegu tego meczu. Końcówka z tak doświadczonym i mocnym rywalem obnażyła nasze najczulsze punkty, przede wszystkim brak pierwszego centra. Tim Williams nie mógł nadal dzisiaj zagrać, klub robi wszystko, żeby postawić go na nogi, mam nadzieję, że tak się stanie już niebawem, ponieważ jest nam potrzebny od dzisiaj albo od jutra – podkreślił Mariusz Niedbalski, coach Miasta Szkła Krosno.

Magazyn Stadion - Grzegorz Wiśniowski: Jest plan, by stworzyć w Rzeszowie koszykówkę na najwyższym poziomie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24