Miasto Szkła przegrało w Starogardzie Gdańskim. Krośnianie popłynęli w IV kwarcie

Wygląda na to, że choroby, które ostatnio przechodzili krośnianie zostawiły swój ślad, ponieważ krośnianie po raz drugi z rzędu dają się stłamsić rywalom w IV kwarcie. W Tychach Miasto Szkła przegrało ćwiartkę nr 4 16:25, a w Starogardzie było jeszcze gorzej.

A rozpoczęło się znakomicie bo od wyniku 15:5 dla zespołu z Podkarpacia. Do drugiej kwarty zapas Miasta Szkła niemal w całości stopniał, ale nasza ekipa nie straciła rezonu i w drugiej odsłonie znowu fajnie weszła w grę. Mało tego, w 16. minucie SKS przegrywał już 23:32. Miejscowi na dalszy odjazd krośnianom nie pozwolili, ale III kwartę i tak rozpoczynali na minusie 36:41.

W niej drużyna z Krosna kontrolowała sytuację (50:43), ale 2 minuty przed syreną Venzant wycelował zza łuku, SKS wyszedł na plus (52:51). Po minutach zabawa zaczynała się od nowa (55:55).

Na początku IV kwarty „trójki” ustrzelili Małgorzaciak, Lis (2x), starogardzianie złapali wiatr w żagle, a że nasza drużyna popadła w niemoc w ataku, mecz „skończył się” kilka minut przed ostatnią syreną.

SKS Starogard Gdański – Miasto Szkła Krosno 82:63 (19:20, 17:21, 19:14, 27:8)

SKS: Małgorzaciak 12 (3x3), Venzant 16 (2x3, 4 as.), Motylewski 6, Czerlonko 15 (3 prz., 11 zb.), Perzanowski 6 (2x3) oraz Lis 19 (5x3), Janiak 6 (6 as.), Życzkowski 2, Burczyk 0, Cebula 0, Reszka 0. Trener Kamil Sadowski.

Miasto Szkła: Śpica 4, Heliński 11, Jankowski 16 (3x3, 3 prz.), Dubults 13 (2 bl.), Zagórski 9 (2x3) oraz Harris 5 (1x3), Dawdo 0, Łałak 3, Oczkowicz 2, Gomułka 0. Trener Edmunds Valeiko.

Wkrótce więcej informacji