Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Baranowicz: Gra w Resovii jest dla mnie szansą

mbluj
Michele Baranowicz (w bloku) po raz pierwszy zagra w Polsce.
Michele Baranowicz (w bloku) po raz pierwszy zagra w Polsce. (www.legavolley.it)
- Zdaję sobie sprawę, że dla takiego młodego zawodnika, jak ja, gra w Resovii, która ma mocny skład i wysokie aspiracje, to dla mnie duża szansa. Dam radę - uśmiechał się Michał Baranowicz, nowy rozgrywający Asseco Resovii.

Michał, wraz z ojcem Wojciechem, znanym ongiś siatkarzem oraz narzeczoną przyjechał na pierwszy rekonesans do Rzeszowa.

- Kupiłem sobie mapę, bo Rzeszów jest dużym miastem, dwa razy większym od tego w którym grałem poprzednio. Miasto jest fajne, czyste, zadbane, podobają mi się parki. Muszę tylko znaleźć jakąś fajną galerię, aby iść z narzeczoną na zakupy, bo inaczej będzie źle... - nie ukrywał Michał, że pierwsze wrażenia z nowego miejsca do życia i gry są pozytywne.

- Jestem młody, mam dużo zapału i energii, aby grać jak najlepiej oraz sporo sił i ochoty, aby pracować i porwać drużynę. Dojrzewając jako zawodnik obok, takiej postaci jak mój tato, który był dla mnie wzorem, chciałem zawsze, aby być tak samo dobry jak on, a nawet lepszy. Teraz jestem starszy i myślę, że go trochę przegoniłem - dodał junior Baranowicz, który rozpocznie przygotowania z Resovią do sezonu, tak jak inni zawodnicy brązowego medalisty mistrzostw Polski, 24 sierpnia. - Obiecałem również sobie, że jak rozpoczniemy sezon, to na pewno będę już trochę mówił po trochę polsku. Dobry początek już jest, bo bardzo mi smakuje polskie jedzenie.

- Nigdy nie słyszałem negatywnych opinii na temat trenera Travicy, trener mi zaufał i tym samym mu się odwdzięczę, wiem że jest wymagający. Sprostam tym wyzwaniom. We Włoszech grałem przez dwa lata z młodymi zawodnikami z Bułgarii, Chorwacji, Serbii, dawali sobie radę. Więc, ja sobie też dam. Zresztą to już jest normalność, że obcokrajowcy grają w różnych ligach. Duży wpływ na moją decyzję o grze w Polsce miał ojciec, zachęcał mnie, abym podjął to wyzwanie. To samo mówili mi moi włoscy trenerzy. Z trenerem Travicą miałem krótką rozmowę, w której przekonał mnie, abym tutaj przyjechał, że będzie to dobra decyzja i nie wahałem się. Jestem - kontynuował 21-letni siatkarz mający polskie i włoskie obywatelstwo.

- Michał, jak większość dzieciaków, zaczynał na pływalni i całkiem nieźle to wyglądało. Potem przerzucił się na piłkę nożną. Skończyła się piłka nożna, chłopak rósł i pomyślałem, że może będzie dobrze, jeżeli zajmie się siatkówką - wspomina pierwsze kontakty ze spotem syna Wojciech Baranowicz. - Kiedy nadszedł czas, że zaczął już być kimś siatkówce, żartowaliśmy sobie, że może kiedyś w życiu tak się zdarzy, że pojedzie grać do Polski. Żarty żartami, ale tak się stało. 3-4 miesiące temu nikt z nas nawet nie myślał o tym, że Michał się znajdzie w Polsce, w Rzeszowie, gdzie zawsze - podczas mojej kariery sportowej - był mój przeciwnik. Takie jest życie. Powiedziałem - Michał jest dobry kontrakt, jest dobry zespół, jedziesz i grasz, to jest twój zawód.

W piątek, wiceprezes Asseco Resovii - Bartosz Górski oraz Mateusz Krok - dyrektor rzeszowskiego oddziału Podkarpackiego Banku Spółdzielczego podpisali list intencyjny dotyczący współpracy w sezonie 2010/2011.

Więcej w poniedziałkowym Stadionie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24