Michał, wraz z ojcem Wojciechem, znanym ongiś siatkarzem oraz narzeczoną przyjechał na pierwszy rekonesans do Rzeszowa.
- Kupiłem sobie mapę, bo Rzeszów jest dużym miastem, dwa razy większym od tego w którym grałem poprzednio. Miasto jest fajne, czyste, zadbane, podobają mi się parki. Muszę tylko znaleźć jakąś fajną galerię, aby iść z narzeczoną na zakupy, bo inaczej będzie źle... - nie ukrywał Michał, że pierwsze wrażenia z nowego miejsca do życia i gry są pozytywne.
- Jestem młody, mam dużo zapału i energii, aby grać jak najlepiej oraz sporo sił i ochoty, aby pracować i porwać drużynę. Dojrzewając jako zawodnik obok, takiej postaci jak mój tato, który był dla mnie wzorem, chciałem zawsze, aby być tak samo dobry jak on, a nawet lepszy. Teraz jestem starszy i myślę, że go trochę przegoniłem - dodał junior Baranowicz, który rozpocznie przygotowania z Resovią do sezonu, tak jak inni zawodnicy brązowego medalisty mistrzostw Polski, 24 sierpnia. - Obiecałem również sobie, że jak rozpoczniemy sezon, to na pewno będę już trochę mówił po trochę polsku. Dobry początek już jest, bo bardzo mi smakuje polskie jedzenie.
- Nigdy nie słyszałem negatywnych opinii na temat trenera Travicy, trener mi zaufał i tym samym mu się odwdzięczę, wiem że jest wymagający. Sprostam tym wyzwaniom. We Włoszech grałem przez dwa lata z młodymi zawodnikami z Bułgarii, Chorwacji, Serbii, dawali sobie radę. Więc, ja sobie też dam. Zresztą to już jest normalność, że obcokrajowcy grają w różnych ligach. Duży wpływ na moją decyzję o grze w Polsce miał ojciec, zachęcał mnie, abym podjął to wyzwanie. To samo mówili mi moi włoscy trenerzy. Z trenerem Travicą miałem krótką rozmowę, w której przekonał mnie, abym tutaj przyjechał, że będzie to dobra decyzja i nie wahałem się. Jestem - kontynuował 21-letni siatkarz mający polskie i włoskie obywatelstwo.
- Michał, jak większość dzieciaków, zaczynał na pływalni i całkiem nieźle to wyglądało. Potem przerzucił się na piłkę nożną. Skończyła się piłka nożna, chłopak rósł i pomyślałem, że może będzie dobrze, jeżeli zajmie się siatkówką - wspomina pierwsze kontakty ze spotem syna Wojciech Baranowicz. - Kiedy nadszedł czas, że zaczął już być kimś siatkówce, żartowaliśmy sobie, że może kiedyś w życiu tak się zdarzy, że pojedzie grać do Polski. Żarty żartami, ale tak się stało. 3-4 miesiące temu nikt z nas nawet nie myślał o tym, że Michał się znajdzie w Polsce, w Rzeszowie, gdzie zawsze - podczas mojej kariery sportowej - był mój przeciwnik. Takie jest życie. Powiedziałem - Michał jest dobry kontrakt, jest dobry zespół, jedziesz i grasz, to jest twój zawód.
W piątek, wiceprezes Asseco Resovii - Bartosz Górski oraz Mateusz Krok - dyrektor rzeszowskiego oddziału Podkarpackiego Banku Spółdzielczego podpisali list intencyjny dotyczący współpracy w sezonie 2010/2011.
Więcej w poniedziałkowym Stadionie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]