Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Chodara: Przyszedł czas, żeby odbić się od dna

Łukasz Pado
Michał Chodara, zawodnik Stali Mielec
Michał Chodara, zawodnik Stali Mielec SPR Stal Mielec
- Zamiast grać konsekwentnie, gramy jak patałachy. To musi się zmienić – mówi Michał Chodara, piłkarz ręczny Stali Mielec, po porażce z Orlen Wisłą Płock 37:18. Dziś mielczanie zagrają u siebie z Meblami Wójcik Elbląg.

Porażka z Orlen Wisłą Płock to nie wstyd, ale aż 19 bramkami? Nie ma, o czym mówić.

Dlaczego? Początek nie był najgorszy...Nie był, ale potem wszystko uciekło. Niestety tak się kończy mecz, jak gra się bez głowy i nie myśli się na boisku. Rozmawiamy w szatni, że „gramy długo w ataku, czekamy na dogodną pozycję rzutową”, a chwilę potem po dwóch podaniach oddajemy rzut.
Oczywiście nic z tego nie ma, a oni biegną z kontrą, następna akcja i to samo. Zamiast grać konsekwentnie, gramy jak patałachy. Wisła to nie jest zespół, który by tego nie wykorzystał.

Kiedyś potrafiliście się im postawić. Jak choćby dwa lata temu, kiedy wywieźliście z Płocka punkt...Kiedyś mieliśmy inny skład, inny jest teraz. Tego nie można porównywać, bo różnica w jakości jest ogromna.

Nie poobijali was za bardzo?Nie. Wszyscy są zdrowi.

To źle o was świadczy.To też.

Mecz z Kwidzynem był w waszym wykonaniu przeciętny, w Płocku jeszcze gorszy. Strach pomyśleć co dalej?Może nie będzie źle, może przyszedł czas, żeby się odbić od dna, bo to co wczoraj zagraliśmy, to niżej upaść się nie da.

Nie ma czasu na odpoczynek. Z Elblągiem gracie już w piątek?Nic na to nie poradzimy, tak jest ułożony terminarz. Wróciliśmy rano, popołudniu oglądamy film z meczu Elbląga, potem trening, a jutro mecz.

Ten rywal wydaje się być w waszym zasięgu...Teoretycznie tak. Ale musimy grać mądrze, wtedy coś z tego będzie. A jak będziemy grać głupoty, tak jak w Płocku, to nie ma, o czym marzyć.

Mimo wszystko, są mocne strony waszej drużyny. Można o czymś takim mówić?Chyba są, ale nie wykorzystujemy tego, bo potencjał w chłopakach jest, ale nie ma głowy. Przecież Wiktor czy Sasza potrafią grać w piłkę ręczną, inni też i to nie raz pokazali, trzeba się jakoś odblokować.

Zawodzą rozgrywający, boisz się, że trener znów zdecyduje się wystawić ciebie w drugiej linii?Mam nadzieję, że nie będzie to konieczne, ale już jakieś słuchy do mnie doszły. Nie wiem jak będzie.

Dlaczego się wzbraniasz przed grą na rozegraniu?Bo nie jestem rozgrywającym, tylko skrzydłowym. Nie chcę tego zmieniać.

Masz pomysł jak pocieszyć mielecką publiczność?Na pewno, musimy dać z siebie wszystko, bo to jest najważniejsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24