Miejsce Piastowe poznacie po aniołach

Dostał imię Gabryś. To jedna z propozycji zgłoszonych w szkolnym plebiscycie. Było mnóstwo pomysłów, ale najczęściej powtarzały się trzy: Gabryś, Michał i Piastuś.

- Zrobiliśmy losowanie, Bartek Pojnar z pierwszej klasy wyciągnął karteczkę i tak nasz aniołek został Gabrysiem - opowiada Anna Patla, wicedyrektorka Zespołu Szkół w Miejscu Piastowym.

Dzieciakom figurka z brązu (wyposażona w szkolne atrybuty, literę „A” i tornister) od razu się spodobała. Gimnazjaliści mają nadzieję, że będzie im przynosiła szczęście i dobre oceny.

- Trzeba przed sprawdzianem potrzeć mu skrzydełko albo nos - żartują. Maluchy z oddziału przedszkolnego także szybko zaprzyjaźniły się z Gabrysiem. Przywitanie i pożegnanie z nim to już rytuał przedszkolnego dnia.

Dlaczego anioł?

- Bo anioły są u nas od zawsze - uśmiecha się wójt Marek Klara. I poważniejąc dodaje: - Związany z Miejscem Piastowym ks. Bronisław Markiewicz miał wielką cześć dla św. Michała Archanioła, zadedykował mu założone przez siebie zgromadzenie i poddał miejscowość jego szczególnej opiece. Patron michalitów spogląda z fasady kościoła na Górce, figura św. Michała jest też w kaplicy. A przy zjeździe do sanktuarium z krajowej „28” stoi pomnik Anioła Stróża Polski, który ukazał się ks. Markiewiczowi.

Nic dziwnego, że gospodarze gminy postanowili motyw anioła wykorzystać wizerunkowo i turystycznie dla podkreślenia specyfiki Miejsca Piastowego.

- Uczestniczymy w projekcie Sieci Najciekawszych Wsi, realizowanym przez Polską Sieć Odnowy i Rozwoju Wsi - opowiada wójt Klara. - Podczas warsztatów zastanawialiśmy się co zrobić, by w oryginalny sposób opowiedzieć o Miejscu Piastowym. Szukaliśmy czegoś, co byłoby charakterystyczne i ciekawe. Uznaliśmy, że po naszej wsi powinny „oprowadzać” właśnie anioły.

Tak pojawiła się koncepcja, wzorowana trochę na słynnych wrocławskich krasnoludkach, by figurki aniołów zaistniały w publicznej przestrzeni, w różnych sytuacjach i formach.

- Myślę, że jesteśmy pierwszą wioską w Polsce, która sięgnęła po taki pomysł - dodaje wójt. - Choć św. Michał Archanioł, „wódz niebiańskich zastępów”, był przedstawiany z reguły z mieczem w dłoni, to miejsteckie aniołki mają być pogodne i przyjazne. Ale też i niezbyt swawolne, bo aniołom nie wszystko wypada - uśmiecha się Klara.

Aniołka na szkolnych schodach zaprojektował Grzegorz Tomkowicz, absolwent miejscowego „plastyka”, rzeźbiarz po krakowskiej ASP. Gabryś nie będzie samotny. Wkrótce przybędą kolejne anioły. Mają nawiązywać do ciekawych miejsc, w których się pojawią. W planach jest związana z nimi gra terenowa „śladami aniołów” i gadżety. Sporo zależy od inwencji pomysłodawców i artystów. Założenie jest takie, by wszystkie były podobnej wielkości (ok. 40 cm), wykonane z brązu i by każdy miał swoją nazwę.

- Kryteria są dwa: estetyczne i ekonomiczne - podsumowuje wójt.

Bo anioły nie mogą zbytnio obciążać budżetu. Dlatego gmina w ramach projektu SNW postara się o dofinansowanie. Ale mile widziani są też sponsorzy.

Zgłaszane są kolejne propozycje. Anioł Florek (św. Florian jak wiadomo jest patronem strażaków) ma zjeżdżać po rurze przy remizie. Anielska figurka pojawi się przy urzędzie i bibliotece. Anioł stanie na Winnej Górze, skąd rozciąga się piękna panorama. A jeszcze inny przy rondzie, gdzie krzyżują się trasa w Bieszczady i droga do Barwinka, będzie łapał „stopa do nieba”.