Miejska Komunikacja na sprzedaż

Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej, to jedna z najbardziej zadłużonych spółek miejskich. Na koniec 2005 roku strata wynosiła już ponad 832 tys. zł. Konkurencja ze strony prywatnych przewoźników i mniejsza liczba pasażerów sprawiła, że zadłużenie ciągle rośnie.

Los pracowników

Dla pracowników przedsiębiorstwa prywatyzacja i pojawienie się nowego właściciela wiążą się z groźbą utraty pracy. Wśród 66-osobowej załogi, 47 to kierowcy i mechanicy. Pozostałe 19 osób to pracownicy biur. To właśnie oni najbardziej boją się o pracę.

- Kierowca to teraz złoty fach, ale kobieta przed 50 rokiem życia nie znajdzie pracy w biurze - mówi jedna z pracownic.- Dlatego obawiamy się o naszą przyszłość. Rozumiemy trudna sytuacje spółki, ale czy ktoś zadba o nasze interesy?

W prasie ukazało się już ogłoszenie o zaproszeniu do publicznych rokowań w sprawie wykupienia udziałów przedsiębiorstwa.

- Zapraszamy do rokowań tych, którzy zdecydują się na jest wykupienie od miasta do 60 procent udziałów spółki - tłumaczy Józef Michalik, rzecznik prezydenta Tarnobrzega. - W czasie rokowań, które z jednym oferentem mogą trwać nawet pół roku, swój głos będą mieli także przedstawiciele pracowników, negocjujący pakiet socjalny.

"Orbis" zainteresowany

Chęć sprzedaży udziałów przedsiębiorstwa to nie jedyny pomysł władz miasta na rozwiązanie problemów miejskiego transportu. Wspólnie z Mielcem i Dębicą opracowywany jest wniosek, dzięki któremu miasto mogłoby skorzystać z pieniędzy Regionalnego Programu Operacyjnego. Za te pieniądze można kupić nowe autobusy. Nowego właściciela przedsiębiorstwa nie ominęłyby jednak inwestycje, bo gdyby nawet znalazły się pieniądze z RPO, to na pewno nie wystarczyłoby ich na wymianę wszystkich autobusów.

Wśród tych, którzy myślą o kupnie pakietu większościowego akcji miejskich autobusów jest Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej, grupa "Orbis" w Tarnobrzegu. Leszek Guzy, dyrektor ds. przewozów PKS w Tarnobrzegu nie chce na razie komentować zamiarów przedsiębiorstwa.

- Jeszcze za wcześnie, by mówić o działaniach, które ewentulanie podejmiemy w spółce MKS - mówi Guzy. - Najpierw trzeba kupić spółkę, aby mówić o jen planach.