Miejskie rowery niszczeją na mrozie. Zobacz zdjęcia z rzeszowskich wypożyczalni

Właścicielem miejskich rowerów w Rzeszowie jest firma WIM System. Umowę na utworzenie sieci 20 wypożyczalni miasto podpisało z nią w lipcu. Na uruchomienie systemu inwestor miał 60 dni. Ze względu na kłopoty z systemem informatycznym, uruchomienie wypożyczalni przekładał kilkakrotnie we wrześniu i październiku. Kiedy wydawało się, że w tym roku nie będzie już uruchamiać wypożyczalni, w przedwyborczy piątek ustawił w centrum Rzeszowa trzy stacje. Przechodnie spacerujący ul. Gałęzowskiego, Dojazd Staroniwa i w Rynku przecierali oczy ze zdumienia.

- Rowery w drugiej połowie listopada? To chyba tylko żeby nabawić się zapalenia płuc. Przecież w przyszłym tygodniu ma padać śnieg. W środę w nocy ma być pięć stopni mrozu. Czyżby władze miasta chciały jeszcze rzutem na taśmę zapunktować u wyborców? Szkoda, że nie montują wypożyczalni sanek - komentował pan Sławek z Rzeszowa.

Po naszej interwencji Wacław Mac, właściciel firmy WIM System zapewnił, że jeśli rzeczywiście pogoda się pogorszy, schowa rowery do magazynu. Wczoraj wieczorem przeszliśmy po centrum miasta, aby sprawdzić, czy dotrzymał słowa. Okazuje się, że mimo sobotniego ataku zimy w Rzeszowie, jednoślady stoją na ulicach przysypane śniegiem. Dzisiaj rano dodatkowo zamarzły, bo w nocy temperatura spadła do czterech - pięciu stopni poniżej zera.

W związku z tym, w imieniu Czytelników i Redakcji Nowin apelujemy, aby wysuszyć, wyczyścić i schować rowery w ciepłe miejsce. Bo zardzewiałe, na wiosnę na pewno nie będą wizytówką miasta.