Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mielczanie krok od sensacji. Wicemistrz był w opałach [Wideo]

Łukasz Pado
Łukasz Pado
Tak bliscy pokonania zespołu z europejskiej czołówki piłkarze ręczni Stal Mielec nie byli już bardzo dawno. Podopieczni ulegli jednak ostatecznie wicemistrzom Polski Wiśle Płock 28-30 w meczu 9 kolejki PGNiG Superligi.

Dla Wisły ten miał być jedynie przetarciem przed wyjazdem do Portugalii na sobotni mecz Ligi Mistrzów z FC Porto Vitalis, a okazał się stresem do ostatniej minuty.

Mielczanie prowadzili w tym spotkaniu przez ponad 20 minut. Przyczyna? Fatalna skuteczność rzutowa gości z Płocka. Po bramce Kamila Syprzaka w pierwszej minucie na kolejne trafienia Wisła czekała, aż 11 minut. W tym czasie płocczanie czterokrotnie trafili w słupek, popełnili błąd kroków, faul w ataku, a dwukrotnie rzucali poza bramką. Ich niemoc przełamał ponownie mierzący 208 cm obrotowy reprezentacji Polski.

Mielczanie choć mieli poważne problemy w ataku pozycyjnym powoli szli do przodu, bezbłędny był Łukasz Janyst.

Wisła na pierwsze prowadzenie wyszła dopiero w 24. minucie po golu, najlepszego strzelca PGNiG Superligi, Valentino Ghionei. Kiedy trzy minuty później było już 10-13 mało kto wierzył, że mielczanie się jeszcze podniosą. Otuchy nieco dodał gol Rafała Glińskiego równo z syreną oznaczającą koniec I połowy.

Po zmianie stron zgodnie z planem Wisła odskoczyła na cztery oczka. Stal nie dała jednak za wygraną. Po czterech bramkach z rzędu znów objęła prowadzenie (19-18), jak się okazało ostatnie w tym meczu. Wisła ponownie zaczęła budować przewagę. Aż dziw bierze, że gdy w 50. minucie goście zwiększyli dystans do 4 bramek, a na dodatek Damian Kostrzewa spudłował z karnego, Stal się jeszcze podniosła. Trafienia kolejno Janysta, Kostrzewy i Adamuszka zbliżyły ponownie nasz zespół do rywala (25-26).

Mielczan nie załamała nawet czerwona kartka dla Kostrzewy (gradacja kar), brylował w mielckiej bramce Krzysztof Lipka. Mielczanie mieli okazje by wyrównać, sporo kontrowersji wywoływały też decyzje sędziów. Niestety nadzieję ostatecznie Stali odebrał rzutem w ostatnich sekundach Ivan Nikcević najskuteczniejszy obok Marcina Lijewskiego zawodnik Wisły.

STAL MIELEC - ORLEN WISŁA PŁOCK 28-30 (12-14)

Stal: Lipka - Janyst 5, Sobut 2, Szpera 2, Adamuszek 5, Dżono, Pribanic, Gliński 4, Chodara 2, Lipka, Kostrzewa 8; trener Noch.

Wisła: Sego, Wichary - Kwiatkowski, Wiśniewski 3, Nenedić 5, Kavas, Ghionea 4, Morawski, Góralski, Toromanović 1, Syprzak 5, Lijewski 6, Eklemović, Milas, Nikcević 6. Trener Cadenas.

Sędziowali: Wojtyczka (Chorzów) i Krawczyk (Łaziska Górne). Kary: 8 i 14 minut. Widzów 900.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24