Mielczanie wygrali w Białej Podlaskiej

W 85. minucie przymierzył z dystansu Ireneusz Ryniewicz i piłka ugrzęzła w bramce miejscowych. Od tego momentu mielczanie przeżywali ciężkie chwile. Tym bardziej, że krótko po strzeleniu gola z boiska wyleciał Grzegorz Bierzyński, a arbiter przedłużył mecz o 5 minut. Mielczanie wytrzymali!

Tylko te ostatnie chwile spotkania trzymały w napięciu. Wcześniej z boiska wiało dosłownie i w przenośni (nudą). Zaczęło się od minuty ciszy na cześć ofiar katastrofy w Smoleńsku. Na początku bliscy szczęścia byli gospodarze, ale Wojciech Daniel był lepszy. Mielczanie tylko raz skontrowali podlasian, ale też nieskutecznie.

Jeszcze w 27 minucie dobrą okazję miało Podlasie. Z wolnego sprytnie płasko dośrodkował Jędrzejuk, nogę dostawił Staszczuk, ale piłka minęła światło bramki kilka centymetrów nad poprzeczką.
W II połowie było podobnie. Raz tylko ożywili się kibice, gdy w 82. minucie Hołoweńko umieścił futbolówkę w mieleckiej bramce. Arbiter dopatrzył się jednak spalonego. W odpowiedzi tak strzelił Ryniewicz, żeby arbitrom nie dać pretekstu do jakichkolwiek wątpliwości.

PODLASIE BIAŁA PODLASKA - FKS STAL MIELEC 0-1
0-1 Ryniewicz (85-uderzenie z dystansu)
PODLASIE: Wasiluk - Staszczuk (51. Litwiniuk), Gawroński, Jakubowski, Jędrzejuk - Komar, Mirończuk (56. Leśniak), Maksymiuk, Jesionek (65. Hołoweńko) - Chalimoniuk, Sobiczewski (76. Korneluk).

STAL: Daniel - Podstolak, Pydych, Kościelny, Kołacz - Cisło (46. Bierzyński), Świechowski (63. Ryniewicz), Stępień, Skiba (73. Szewc) - Buczyński, Kamiński (78. Świst).

więcej w poniedziałkowym Stadionie