- Chciałem, żeby ten koncert był jak najbardziej zróżnicowany, czyli aby można było sie zamyślić, ale i pośmiać, potańczyć, klaskać i gwizdać. Chcę robić muzykę "interaktywną" a nie komerycjną - powiedział nam po koncercie gwiazdor Krainy Łagodności.
W Mielcu czuł się jak w domu, bo finał WOŚP organizowali tu m.in. harcerze ZHP, z którymi Robert Kasprzycki spotykał sie już nie raz na imprezach w całej Polsce. To jego szczególnie wierni fani od lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?