Na początku listopada srebrne BMW radnego zderzyło się z hondą. Wiele kontrowersji wzbudziło badanie alkomatem. Pierwszy pomiar dał wynik 0,4 promila, drugi wykazał brak alkoholu w wydychanym powietrzu, a trzeci - 0,04. Z tego powodu policjanci odstąpili od wysłania Lucjana S. na badanie krwi.
Teraz policja chce go przesłuchać, ale radny nie odbiera wezwań. Kierowca hondy został poinformowany, że policja nie wystąpiła o ukaranie uczestników zderzenia.
- To nie oznacza zamknięcia sprawy - poinformował nas Wiesław Kluk z mieleckiej policji. Po 30 dniach postępowania musimy poinformować strony o jego przebiegu - dodał.
Radny na brak kłopotów nie może narzekać. Niebawem stanie przed sądem za składanie fałszywych zeznań i zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. W kwietniu Lucjan S. poinformował policję, że BMW zostało mu skradzione. Inną wersję zdarzeń przedstawił kierowca ciężarówki, który zatrzymał jadące zygzakiem srebrne BMW. Jego zdaniem, autem kierował Lucjan S., który porzucił swój samochód i uciekł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?