Mielec > Zboczeniec już wysłuchał zarzutów

Mężczyzna został schwytany we wtorek około południa w lasku przy ul. Partyzantów w Mielcu. Już przyznał się do winy. Trwają czynności procesowe, którą mają ewentualnie doprowadzić do postawienia mu kolejnych zarzutów. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Mężczyzna jest kojarzony m.in. z napaścią (13 lutego około 18.30 na deptaku przy ul. Parkowej) na 25-latkę. Był w kominiarce i ciemnych okularach. Przewrócił ją, usiłował zgwałcić. Kobieta broniła się tak zaciekle, że zrezygnowany napastnik uciekł.

Być może to on napadł na 34-latkę (17 lutego ok. 19.00 w tym samym miejscu). Wołała o pomoc tak głośno, że nagi napastnik wystraszył się kłopotów. Uciekł. Ponad tydzień później, 25 lutego, koszmar przeżyła 21-letnia kobieta, (szła o 22.45 ul. Długosza w pobliżu cmentarza). Napastnik ubrany tylko w kominiarkę i skarpetki podszedł do niej od tyłu i usiłował zaciągnąć na cmentarz. Dotykał ją po całym ciele. Kobieta z całej siły deptała mu po stopach. Mężczyzna był bez butów, co dało jej przewagę. Napastnik uciekł.

To zdarzenia tego typu tylko z ostatniego czasu. Wcześniej, zwłaszcza latem, były nagminne. Czy za wszystkie odpowiada schwytany mężczyzna? Jeszcze nie wiadomo.