Miesiąc: jestem zaskoczony, że wygrałem

- Jak przeżyłeś ten finał?

- Byłem pod wrażeniem, ale dopiero później odreaguję to wszystko, co się stało. Na Podpromiu byli razem ze mną rodzice, siostry z dziećmi i Ania, moja dziewczyna. Miałem więc sporo kibiców. To pierwszy z kilku finałów, które mnie czekają. Za tydzień mam zaproszenie do Warszawy na "Żużlowe Oskary".

- 44 lata temu Florian Kapała, jako ostatni z żużlowców Stali Rzeszów wygrał plebiscyt Nowin. Potem w Rzeszowie też jeździło wielu świetnych zawodników, ale dopiero tobie udało się zwyciężyć.

- Jestem dumny, zadowolony i przede wszystkim bardzo zaskoczony, że wygrałem, że za moją sprawą żużlowiec znów jest pierwszy. Dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie swoje głosy.

- W poprzednim plebiscycie odbierałeś gratulacje jako "Talent Roku". W tym wygrałeś potwierdzając, że masz talent...

- Spełniły się moje plany i marzenia. Na poprzednim finale mówiłem, że chciałbym kiedyś znaleźć się w dziesiątce najlepszych. Nie spodziewałem się jednak, że stanie się to tak szybko. No i, że wygram. Dobrze się dla mnie zaczyna ten rok, podobnie zresztą jak tamten. Myślę więc, że także będzie udany, choć stopień trudności będzie o wiele większy, bo będę startował jako senior.

- Jakie masz plany?

- Chcę być podstawowym zawodnikiem naszej drużyny, zdobywać jak najwięcej punktów i wygrywać, co się tylko da.

- Wyprzedziłeś w plebiscycie i siatkarzy i Nickiego Pedersena, swojego wielkiego kolegę z drużyny.

- Fajnie, że jestem przed Nickim, ale chciałbym wygrywać z na torze. Na nim jest dla mnie mistrzem. A jeżeli chodzi o siatkarzy Resovii, to wydaje mi się, że to właśnie oni wystąpią w głównych rolach w następnym plebiscycie. Łatwo jednak swoich pozycji nie oddamy...

- Ile zarabia najlepszy sportowiec Podkarpacia?

- Na jedzenie wystarcza. Do motorów już trzeba dołożyć.