Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańców podprzemyskich wiosek truje smród z Ukrainy [WIDEO]

Łukasz Solski
Łukasz Solski
Sołtysi podprzemyskich wiosek spotkali się w czwartek z wojewodą Ewą Leniart. Poskarżyli się na trujące dymy zza wschodniej granicy.
Mieszkańców podprzemyskich wiosek truje smród z Ukrainy [WIDEO]
Fot. Łukasz Solski

Od dwóch lat, zawsze na początku września, mieszkańcy przygranicznych Rożubowic, Stanisławczyka, Hermanowic i Malhowic, zgłaszają problem z zanieczyszczonym powietrzem.

- Problem pojawia się w weekendy, przy wiatrach ze wschodu, kiedy jest duża wilgotność. Zdarzały się przypadki, że przez nieprzyjemny zapach nie dawało się otworzyć okien, a co dopiero przebywać na zewnątrz - mówi Andrzej Huk, wójt gminy Przemyśl.

- Z punktu widokowego koło Rożubowic można dostrzec palący się po drugiej stronie granicy płomień. Powstały dym zanieczyszcza okolicę rzeki Wiar. Nieoficjalnie wiem, że były przypadki podtrucia tym dymem. W drugiej połowie października zjawisko zanika.

- Nie chodzi tylko o smród. Ten dym wpływa na nasze zdrowie. Pojawią się bóle głowy, drapanie w gardle, pieczenie i łzawienie oczu. Jest to potwierdzone, bo doktor w Przemyślu przekazała, że większość osób z naszych miejscowości ma podobne objawy. Do tego jeszcze u dzieci występuje wysypka, częściej niż do tej pory - dodaje Ewa Sawicka, sołtys Rożubowic.

Mieszkańców podprzemyskich wiosek truje smród z Ukrainy [WIDEO]
Fot. Łukasz Solski

W ub. roku w przygranicznych wioskach stwierdzono w powietrzu obecność szkodliwego benzenu i amoniaku. Był to jednak stan okresowy, nie ciągły, związany z wiatrami ze wschodu.

W czwartek w przemyskiej delegaturze Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego odbyło się spotkanie wojewody Ewy Leniart z sołtysami i wójtami.

- Takie objawy są nam znane z innych regionów przygranicznych, gdzie mamy zdiagnozowane, że dochodzi do palenia torfowisk. Nie wykluczamy, że znajdują się tam także różnego rodzaju odpady - powiedział Piotr Najda, dyr. Wydziału środowiska i rolnictwa w PUW. Amoniak mógł pochodzić z tanich nawozów stosowanych na ukraińskich polach rolnych.

- U nas nie idzie żyć. Odór jest przeraźliwy i nie da się wyjść z dzieckiem na spacer. Tak już jest trzeci rok pod rząd. Sami nie jesteśmy w stanie tego zatrzymać. Najgorzej jest wtedy, gdy pojawia się mgła. W soboty się to pali, a odczuwalne jest jeszcze nawet we wtorek. W tamtym roku skończyło się dopiero jak spadł śnieg - opowiada Krystyna Gołębiowska, sołtys wsi Stanisławczyk.

Wojewoda zapowiedziała kolejne badania jakości powietrza. W kontakcie ze stroną ukraińską ma pomóc konsul Ukrainy w Polsce, a w ostateczności polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24