W poniedziałek od samego rana członkowie jego rodziny i sąsiedzi pomagali odgarniać 30-centymetrowe błoto z posesji. Dzień wcześniej na miejscu interweniowali również strażacy z OSP, którzy odpompowywali wodę z domów. Podczas niedzielnej ulewy w ciągu godziny spadło 100 mm deszczu. Dla porównania, średni roczny opad wynosi 680 mm.
- To pokazuje tylko z jak wielkim żywiołem mieliśmy tym razem do czynienia – mówi Krzysztof Gwizdak z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Rzeszowie. Blisko 1/6 rocznego deszczu spadła w Chmielniku w niedzielę. Kiedy burza nadeszła, wszyscy mieszkańcy schowali się w swoich domach, licząc na jak najszybsze ustąpienie opadów.
- To była kwestia jednej chwili. Wyjechałem tylko traktorem z garażu, ale skutera już nie zdążyłem wyprowadzić. Przyszła taka woda, że aż rosła w oczach
– relacjonuje Adam Budak, który najbardziej w Chmielniku udczuł skutki podtopień. Wszystkie sprzęty z jego warsztatu uległy zniszczeniu, m.in. piły spalinowe i cyrkularki. - Z taką wodą się nie wygra. Podobnie jak z ogniem w przypadku pożarów. To jest ogromny żywioł – dodaje Krzysztof Kwoka.
Nieopodal woda zalała także boisko piłkarskie, a kilometr dalej drogę powiatową w przysiółku Lisi Kąt. W tym ostatnim sporym problemem jest nieuregulowany potok, o który co roku zabiegają mieszkańcy.
– Oprócz regulacji, cztery drzewa, które tamują ruch wody powinny zostać usunięte, a potok płynący pod mostem odmulony
– wylicza Edward Szajna.
Jak wspomina, jeszcze w czasach swojej młodości mógł swobodnie przejść pod mostem. Dziś jest to niemożliwe. Potok jest zamulony, woda nabrała kamieni i głównie przez to dochodzi do zalewania domów. Wójt gminy Chmielnik, Krzysztof Grad prosił o interwencję w tej sprawie zarząd Wód Polskich.
- Ciągle słyszę ze ich strony, że nie ma na to pieniędzy. My, jako samorząd nie możemy wykonywać żadnych spraw, które nie są zadaniami własnymi. Odbywały się wizytacje z ich strony. Jednak do dnia dzisiejszego nie został ten odcinek rzeki nie został uregulowany. Zdaniem Krzysztofa Gwizdaka z Wód Polskich problem jest jednak złożony.
- Żeby zmieścić tę wodę, musielibyśmy rozbudować to koryto do gigantycznych rozmiarów. Przy korycie są domy, a nikt nie pozwoli teraz ze względów środowiskowych na rozbudowę koryta. To zresztą przeniesie problem w dół
– mówi rzecznik Wód Polskich. Jak dodaje, na tak wysoki opad, jaki miał miejsce w niedzielę, nigdy nie będzie stuprocentowego zabezpieczenia.
Nie tylko Chmielnik
Ulewa, jaka przeszła nad Podkarpaciem, dała się we znaki także mieszkańcom Boguchwały. Obecnie szacowane są straty. W niedzielę podkarpaccy strażacy interweniowali 282 razy. Do tej pory odnotowano w regionie 25 zgłoszeń, które dotyczą podtopień budynków mieszkalnych i gospodarczych, przepustów drogowych i mostów. W najbliższych dniach zbierze się w tej sprawie sztab kryzysowy Urzędu Wojewódzkiego. Urzędnicy będą zajmować się poszkodowanymi gminami. Pomoc doraźna ma wynieść nawet do 6 tys. zł.
Podtopienia w Chmielniku na wideo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia