Mieszkańcy gminy Dębica protestują przeciwko budowie ocynkowni

Mieszkańcy gminy Dębica w siedzibie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie pojawili się wczoraj. Złożyli tam pismo, w którym wyrażają swój sprzeciw przeciwko budowie ocynkowni w Zawadzie i proszą o wydanie decyzji środowiskowych uniemożliwiających tę inwestycję.

- Z rozporządzeń ministerialnych wynika, że ten typ zakładów produkcyjnych jest uciążliwy dla środowiska. W naszym przypadku to o tyle niebezpieczne, że w odległości raptem 200 m od przyszłej hali jest ujęcie wody pitnej głębinowej, a niedużo dalej domy - mówi Stanisław Matłok z komitetu protestacyjnego w Nagawczynie. - A jak wiadomo w takim zakładzie produkcja odbywa się w systemie ciągłym, trzyzmianowym, 365 dni w roku, co powoduje ogromną emisję pyłów zawieszonych, metali ciężkich, cynku, aluminium, kwasu solnego - dodaje.
I zaznacza, że mimo zapewnień inwestora nie ma systemu filtracyjnego, który w 100 proc. zapobiegłby uwalnianiu szkodliwych
substancji.

Protestujący zapowiadają, że w przypadku wydania zgód potrzebnych na budowę hali, mieszkańcy będą protestować, uczestniczyć w rozprawach administracyjnych. Dlatego na poniedziałek zaplanowane jest pierwsze z cyklu spotkań mieszkańców z wójtem, który w sprawie problematycznej inwestycji ma podjąć ostateczną decyzję.

- Z medialnych wypowiedzi radnych gminy wiemy, że są za budową, ale liczymy, że skoro społeczeństwo jest przeciwne, władza nas posłucha - mówi Matłok. - Taka inwestycja powinna być ulokowana na odludziu, z dala od domów, a nie w miejscu, które zaopatruje w wodę dużą część gminy - dodaje.