Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Łąki koło Rzeszowa oddychają z ulgą. Wysypiska nie będzie

Anna Janik
Anatol Chomicz
Zaczęli protestować jeszcze zanim starostwo wydało inwestorowi pozwolenie na składowanie odpadów. To sprawiło, że się wycofał.

- Nie chcemy smrodu i spuszczanych do Wisłoka ścieków. Dość mamy inwazji ślimaków, niszczących wszystko co wyrośnie w ogrodzie. Nie chcemy robactwa, gryzoni i ptaków roznoszących choroby - tak swoje stanowisko dobitnie wyrażali w e-mailu do naszej redakcji mieszkańcy Łąki, którzy starali się nie dopuścić do wydania pozwolenia na składowanie odpadów w ich wsi.

Determinacja i upór mieszkańców były tym większe, że doskonale wiedzieli, jak uciążliwa może być taka działalność. W miejscu, którym zainteresowany był inwestor funkcjonowała kiedyś firma produkująca podkłady do pieczarek. Mieszkańcy wielokrotnie narzekali na smród, z jakim musieli na co dzień żyć, dlatego nie wyobrażali sobie, by po zamknięciu tej działalności miejsce to zamieniło się w składowisko odpadów. W tej sprawie spotykali się z wójtem gminy i apelowali do starostwa powiatowego, które miało wydać ewentualne pozwolenie.

Jak się dowiedzieliśmy, nieoczekiwanie inwestor zrezygnował ze swoich starań.

- My zaraz po złożeniu przez niego wnioski u wydanie pozwolenia wysłaliśmy liczne zapytania, bo także mieliśmy wątpliwości - mówi Jan Jodłowski, naczelnik wydziału gospodarki wodnej i ochrony środowiska Starostwa Powiatowego w Rzeszowie. - Ta działka jest położona tak, że formalnie leży w granicach strefy funkcjonowania lotniska, stąd liczne ograniczenia w prowadzeniu na niej działalności gospodarczej - dodaje.

Przyznaje jednak, że nie bez znaczenia był tu opór mieszkańców i ich aktywność w tej sprawie.

- Głos mieszkańców, biorąc pod uwagę ich doświadczenia z przeszłości, jest dla mnie całkowicie zrozumiały - dodaje Jan Jodłowski.

Sami mieszkańcy Łąki nie kryją radości.

- Cieszymy się, że ta inwestycja nie doszła do skutku i mamy nadzieję, że nie będzie kolejnych tego typu prób - mówi Agnieszka Żmuda z Łąki. - Opór społeczny pokazał, co o tym myślimy, zresztą w pobliżu tego terenu są studnie głębinowe, zasilające okoliczne miejscowości w wodę pitną. Dlatego ta kwestia powinna być i mam nadzieję jest ważna dla całej gminy - dodaje.


Mają dość odoru i ciągłych pożarów wysypisk. Protest mieszkańców Kostrzycy k. Jeleniej Góry

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24