Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Lutczy: Zróbcie wreszcie coś z tym zakrętem. Najwyższy czas

Wojciech Tatara
Waldemara Stachura i Grażyna Nycz, którzy mieszkają obok feralnego zakrętu w Lutczy, mają już dosyć ciągłego widoku wypadających z drogi pojazdów. - Trzeba wreszcie coś z tym zrobić! - uważają
Waldemara Stachura i Grażyna Nycz, którzy mieszkają obok feralnego zakrętu w Lutczy, mają już dosyć ciągłego widoku wypadających z drogi pojazdów. - Trzeba wreszcie coś z tym zrobić! - uważają Krzysztof Kapica
Mieszkańcy Lutczy skarżą się na bardzo niebezpieczny łuk krajowej „19”, który przebiega przez ich miejscowość. Z policyjnych statystyk wynika, że od kwietnia roku w rejonie feralnego zakrętu doszło już do 4 wypadków i 5 kolizji. Rannych zostało 6 osób.

Choć bywa i tak, co przyznają mieszkańcy oraz władze gminy, że gros osób lądujących po kolizjach w rowach nawet nie wzywa policji.

Złowrogi deszcz

Czarę goryczy wśród mieszkańców przelały ostatnia sobota i niedziela, kiedy na wspomnianym zakręcie doszło do kilku kolizji oraz dwóch wypadków (nadesłane przez mieszkańców Lutczy zdjęcia można obejrzeć w galerii). W sobotę ranna została jedna osoba, zaś w niedzielę obrażenia odniosło troje ludzi. Według mieszkańców, przyczyną wypadków jest fatalna nawierzchnia, która podczas deszczu zamienia się w istne lodowisko.

- Co roku jesteśmy świadkami jakiejś tragedii. Jak jest deszcz, to jest pewnik, że zaraz obok mojej posesji wyląduje jakiś samochód. To się potwierdza. Samochody wpadają w poślizg i wjeżdżają do pobliskich rowów lub zatrzymują się na barierkach. Wziąłem w niedzielę syna na spacer i nagle, tuż obok nas, kierowca nie opanował samochodu i wpadł do rowu. W naszej miejscowości nie ma chodnika. Po deszczu jest tak niebezpiecznie, że strach iść poboczem. Najbardziej boimy się o dzieci - mówi Waldemar Stachura z Lutczy.

Jego słowa potwierdza Grażyna Nycz.

- Jak jest deszcz, to nie puszczam dzieci do szkoły. Pamiętam, nie tak dawno, jedna z córek czegoś zapomniała i się obie wróciły. W tym czasie rozpędzone auto wpadło w poślizg i walnęło w barierkę. Gdyby dzieci nie wróciły do domu, znalazłyby się na drodze samochodu - mówi kobieta. - Nie pamiętam, żeby po deszczu nie doszło tu do jakiegoś zdarzenia na drodze - dodaje Grażyna Nycz. Podobną opinię o feralnym zakręcie ma wójt gminy Niebylec, na terenie której znajduje się Lutcza.

- Co chwila dochodzi do wypadków w rejonie zakrętu. Ze względu na konflikt z Rosją, cały ruch tranzytowy z Rosji na południe Europy przebiega przez DK 19 zamiast - jak to było dawniej - przez część Ukrainy. Cały czas monitujemy Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w tej sprawie, lecz niewiele to daje, bo wciąż słyszymy tłumaczenia, że jest robione to, co każe ministerstwo - opowiada wójt Zbigniew Korab.

Bezpieczny odcinek

Zwróciliśmy się z prośbą o wyjaśnienie do zarządcy drogi, czyli GDDKiA, oddziału w Rzeszowie. Dowiedzieliśmy się, że do tej pory odcinek, o którym alarmują mieszkańcy, jest... bardzo spokojny.

- Nie mieliśmy w ostatnim czasie żadnych sygnałów dotyczących poprawy bezpieczeństwa w tym miejscu. Droga ma odpowiednią szerokość, zastosowane oznakowanie poziome i pionowe jest prawidłowe. W tym miejscu nie planujemy prac remontowych. Za pośrednictwem państwa redakcji możemy tylko zaapelować do kierowców o przestrzeganie przepisów w ruchu drogowym i stosowanie się do istniejącego oznakowania - tłumaczy Bartosz Wysocki z rzeszowskiego oddziału GDDKiA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24