Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy mogą spać spokojnie. Podpalacz trafił do aresztu

Marcin Radzimowski
Dariusz Delmanowicz
Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu aresztował tymczasowo 20-letniego Łukasza P. z Wrzaw (powiat tarnobrzeski), zatrzymanego w piątek na gorącym uczynku sprawcę podpaleń dwóch wózków dziecięcych w Gorzycach.

Miesiąc - przynajmniej tyle czasu spędzi w tymczasowym areszcie podpalacz z Wrzaw, bo tak postanowił w niedzielę tarnobrzeski sąd. Ta sankcja to "nagroda" za dwa piątkowe podpalenia w Gorzycach, a nie za całokształt dokonań, bo tych prawdopodobnie jest znacznie więcej.

Młody mężczyzna podejrzewany jest o serię podpaleń i fałszywych alarmów bombowych. Zresztą w jednej ze spraw został zatrzymany na 48 godzin, ale z braku wystarczająco mocnych dowodów, zwolniono go do domu. Oprócz tego kilka lat temu udowodniono mu wykonanie telefonu z fałszywą informacją o podłożonej bombie w szkole.

Przez najbliższe trzydzieści dni wrzawianie mogą spać spokojnie, a policjanci będą mieli czas na zgromadzenie obciążających dowodów. Nieoficjalnie wiemy, że sporo już udało się uzbierać, stróże prawa czekają jeszcze na wyniki specjalistycznych ekspertyz.

W laboratoriach badane są ślady (między innymi zapachowe), zabezpieczone na miejscach zdarzeń (atrapy ładunków wybuchowych zawierały między innymi butelki i przewody elektryczne).
O szczegółach śledztwa policja i prokuratura nie informuje, mając świadomość, że wszelkie informacje poprzez media mogą dotrzeć do samego zainteresowanego.

- Pracujemy, pracujemy, pracujemy - mówi krótko nadkomisarz Zbigniew Brzyszcz, zastępca komendanta miejskiego policji w Tarnobrzegu.

Nie można też wykluczyć, że dwa piątkowe podpalenia w Gorzycach były próbą wpuszczenia śledczych "w maliny", będącą efektem wcześniejszych publikacji prasowych. W naszych artykułach podkreślaliśmy wspólne cechy dziesięciu tajemniczych podpaleń we Wrzawach - pożary wybuchały zawsze w nocy i zawsze w obiektach, gdzie nie było ludzi.

Tym razem było inaczej: środek dnia, wózki dziecięce zamiast budynków i ludzie w pobliżu. I całe szczęście, bo właśnie dzięki ludziom udało się zatrzymać sprawcę na gorącym uczynku.

Przypomnijmy, w piątek podpalacz pojawił się w Gorzycach. W klatce schodowej przy ulicy Słonecznej 1 20-latek podrzucił ogień pod wózek dziecięcy, następnie wybiegł i to samo zrobił w pobliskim bloku przy ulicy 3 Maja. Uciekającego podpalacza zauważyła młoda kobieta, która krzykiem zaalarmowała siedzących na ławce dwóch młodych mężczyzn. Ci pobiegli za uciekającym piromanem, zatrzymali go i przekazali wezwanym na miejsce policjantom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24