- To znacznie ułatwiłoby nam życie - podkreśla Michał Rybka, mieszkaniec Gądek. - Teraz musimy nadkładać siedem kilometrów, do mostu na krajowej "28".
Postawili zapory
Kilkadziesiąt lat temu, gdy Gądki należały jeszcze do Trzcinicy, brzegi Wisłoki spinała kładka linowa. Przy poszerzaniu granic Jasła, obiecano mieszkańcom, że będą mieć most zapewniający komunikację z miastem. Rzeczywiście - most zbudowano. Antoni Biernacki wspomina, że jeździły nim samochody, jeszcze do lat 80-ych.
- W pewnym momencie na moście pojawiły się jednak zapory, dwie żelazne rury, które wstrzymały ruch - opowiada. - Nie tłumaczono nam powodów.
Od tamtej pory z mostu mogą jedynie korzystać piesi i rowerzyści.
- W 1995 roku podjęliśmy starania, żeby przywrócić ruch samochodów. Zamówiona została ekspertyza, która potwierdziła, że jest to możliwe. Ale z naszych zabiegów nic nie wyszło - wspomina Biernacki.
Karetka jedzie za długo
Mieszkańcy zapowiadają, że chcą sprawę doprowadzić do końca. Nie chcą za każdym razem, nadkładać kilka kilometrów.
- Tu chodzi przede wszystkim o nasze bezpieczeństwo. Niedawno człowiek pracujący na budowie miał zawał, zmarł. Może gdyby pogotowie dotarło wcześniej, to by go uratowano? - zastanawia się Biernacki.
Na Gądkach powstał Park Linowy.
- W razie wypadku karetka musi jechać naokoło. Do szpitala przez naszą kładkę jest tylko 2 kilometry - zaznacza Michał Rybka.
Mieszkańcy Gądek mówią, że modernizację mostu odkładano ze względu na zamiar budowy obwodnicy i nowego mostu.
- To wszystko są plany, ciągle na papierze. Nie wierzymy, że zostaną zrealizowane.
Według nich bardziej realna jest modernizacja kładki.
- Nie potrzeba dużych nakładów, dla bezpieczeństwa ruchu można zainstalować sygnalizację, ewentualnie oddzielić pas dla pieszych - mówi Antoni Biernacki.
W Krośnie się udało
Dokumentacja techniczna z 1995 roku, dopuszczająca przejazd samochodów osobowych, wciąż znajduje się w urzędzie miasta. Można ją wykorzystać, albo zlecić nową ekspertyzę.
- Stan mostu się nie pogorszył, przecież od lat nie ma tu ruchu - argumentują mieszkańcy.
Powołują się także na przykład sąsiedniego Krosna. Tam jest identyczny most: 70 metrów długości, 3 metry szerokości.
- Samochody po nim jeżdżą - zaznaczają.
Burmistrz Andrzej Czernecki przyznaje, że spełnienie postulatu mieszkańców byłoby korzystne m.in. dlatego, że do osiedla można by dojechać o wiele szybciej, a ma to znaczenie w przypadku karetki pogotowia.
- Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że drogi na osiedlu Gądki są zazwyczaj dość wąskie i wprowadzenie tam ruchu samochodów osobowych wiąże się z pewnym zagrożeniem. Na pewno uruchomienie przejazdu przez kładkę nie jest celowym rozwiązaniem. Tym byłaby budowa mostu - podkreśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA