Mieszkańcy osiedla Franciszka Kotuli w Rzeszowie protestują przeciw budowie 45-metrowych wieżowców

Osiedle Kotuli jet jednym z najszybciej rozwijających się w Rzeszowie. Aktualnie swoje inwestycje mieszkaniowe realizuje tu spółdzielnia mieszkaniowa Projektant oraz kilku prywatnych deweloperów.

Liczba mieszkańców tej okolicy przekroczyła już 6 tysięcy i wciąż rośnie. Szacuje się, że po oddaniu do użytku wszystkich budowanych i planowanych bloków przekroczy ona 10 tysięcy.

W związku z szybkim rozwojem mieszkańcy wnioskują o rozbudowę układu komunikacyjnego. W planach miasta jest m.in. przedłużenie ulicy Błogosławionej Karoliny w kierunku ul. Pańskiej. W tym celu w ubiegłym roku oddano do użytku kolejny fragment drogi, który w tej chwili kończy się pętlą autobusową.

- Zależy nam, aby jak najszybciej powstał brakujący fragment drogi, będący łącznikiem z ulica Pańską. Dzięki temu mieszkańcy dostaną kolejną możliwość wyjazdu z osiedla, na którym samochodów szybko przybywa

– mówi Jolanta Kaźmierczak, radna PO, przewodnicząca komisji inwestycji Rady Miasta Rzeszowa.

O tej potrzebie radni mają rozmawiać podczas przyszłotygodniowego, wspólnego posiedzenia komisji inwestycji oraz gospodarki przestrzennej. Radna Kaźmierczak dodaje, że omawiana będzie także potrzeba przedłużenia ulicy Wołyńskiej, która obecnie jest ślepa.

- Można ją przedłużyć i doprowadzić do ulicy Wywrockiego. W ten sposób także zmniejszy się ruch na ul. Bł. Karoliny – mówi Jolanta Kaźmierczak.

Radni dopuszczają budowę wieżowców

W rejonie ulicy Plenerowej rzeszowscy radni mają omówić sprawę planowanej budowy bloków mieszkalnych wysokich nawet na 45 metrów. Z taką propozycją wyszedł deweloper, który wieżowce widzi między obecnymi budynkami mieszkalnymi, a pasem budynków handlowo-usługowych stojących bezpośrednio przy al. Witosa. Podczas ostatniej sesji radni zgodzili się na to, aby zmienić dokumenty planistyczne, dopuszczając taką zabudowę. Przeciwko niej protestują okoliczni mieszkańcy.

- I nie ma się czemu dziwić. Dla tego terenu obowiązuje plan zagospodarowania uchwalony zaledwie 4 lata temu. A w nim planiści zaplanowali tu zabudowę usługową, w niewysokich budynkach. Nie można teraz zmieniać ich decyzji ze względu na plany inwestora, który kupił działkę. Tym bardziej, że wiedział, jakie jest jej przeznaczenie – mówi Jolanta Kaźmierczak.

Radni nie wykluczają, że poproszą inwestora o spotkanie, podczas którego będą chcieli poznać jego zamierzenia i rozmawiać na temat dopasowania wysokości planowanej zabudowy do budynków już istniejących.

TOP 10 najpopularniejszych osiedli w Rzeszowie