Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Osobnicy: TPSA ma nas w nosie!

Ewa Wawro
- Nie miałam połączenia, ale rachunki płaciłam, bo bałam się, że jak naprawią to znów odetną mi telefon – przyznaje Lucyna Stasiak z Osobnicy.
- Nie miałam połączenia, ale rachunki płaciłam, bo bałam się, że jak naprawią to znów odetną mi telefon – przyznaje Lucyna Stasiak z Osobnicy. FOT. MAREK DYBAŚ
Od trzech miesięcy mieszkańcy kilkudziesięciu domów w Osobnicy nie mogą doprosić się w telekomunikacji naprawienia zerwanej linii. A rachunki płacą.

- Jesteśmy bezsilni, czy możecie nam pomóc? - prosi Nowiny Lucyna Stasiak, mieszkanka Osobnicy.

Od 12 maja blisko 30 domów we wsi nie ma telefonu i internetu.

- Prosimy, piszemy, monitujemy, nawet wicewójt interweniował dwa razy w naszej sprawie w telekomunikacji i do tej pory nikt się u nie zjawił - relacjonuje kobieta. - Jak telekomunikacja może tak traktować klientów? Nawet pogotowia nie ma jak wezwać, bo przecież starsi ludzie nie mają komórek.

- Kończę właśnie studia zaoczne i bez internetu jest bardzo ciężko - przyznaje Magdalena Stasiak, córka pani Lucyny. - Uzgadnianie egzaminów, pisanie pracy i kontakty mailowe z promotorem, wszelkie informacje, terminy… Muszę chodzić do kuzynki albo sąsiadki, która ma radiówkę czy do kafejki internetowej w Jaśle.

Rozgoryczeni mieszkańcy zaczęli po kolei rezygnować z usług TPSA.

- Ja też chętnie zmienię operatora i przejdę na radiowy internet, ale to kosztuje, a ja nie pracuje. Z jednej pensji wyciągnąć 300 zł to problem. I skoro to oni zawinili, to dlaczego ja mam płacić ? - dodaje poirytowana.

Zamiast naprawić … odcięto linę

Lina telefoniczna zawieszona jest na słupach nad drogą. Na tyle nisko, że już 2 lata temu uszkodził ją przejeżdżający większy samochód. Wyrwana ze ściany najbliższego domu do dziś leży przy słupie.

W maju tego roku przejeżdżająca ciężarówka znów naderwała biegnącą nad drogą linię. W blisko trzydziestu domach zamilkły telefony.

- Wisiała tak nisko, że bez problemu dostawałam ją ręką - opowiada pani Lucyna. - Sąsiadka zadzwoniła na błękitną linię i dwa tygodnie temu przyjechał jakiś pan, odciął zwisającą linę, położył przy słupie i pojechał.

Koniec problemu?

Po naszej interwencji sprawa ruszyła błyskawicznie. Już po kilku godzinach dostaliśmy informację:

- W trybie awaryjnym jutro (środa - dop. red.) w godzinach popołudniowych zostanie przywrócona łączność w pełnym zakresie dla uszkodzonych i nieczynnych abonentów - zapewnia nas Izabella Szum, szef biura prasowego Grupy TP w Krakowie.

Problem z usunięciem awarii Szum tłumaczy brakiem porozumienia z właścicielem posesji, na której są ich kable i słup.

Być może nie tylko TP jest winna za brak połączenia w Osobnicy.

- We wtorek wysłany na miejsce pracownik zastał pocięte kable napowietrzne przy podbudowie słupowej - twierdzi Szum. - Zostało to wykonane przez akt desperacji i złej woli, przez nieznaną osobę - komentuje.

Zapewnia również, że listę uszkodzonych abonentów z Osobnicy prześle do ich biura obsługi klienta, gdzie zrobione będą korekty nadpłaconych faktur.

Do sprawy wrócimy.

Rachunki przychodziły nadal

Odcięci od telefonu mieszańcy cały czas dostawali rachunki.

- Zapłaciłam za maj i czerwiec, bo bałam się, że jeśli by jednak przyjechali i naprawili, to mi odetną i znowu będą kłopoty - przyznaje pani Lucyna.

Zdesperowana kobieta poszła do radcy prawnego i dowiedziała się, że nie musi płacić, bo to telekomunikacja nie wywiązuje się z umowy. Za lipiec już nie zapłaciła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24