Mieszkańcy Podkarpacia ruszyli na świąteczne zakupy. Wydadzą więcej pieniędzy niż rok temu

Z badania wynika, że obecnie dla Polaków liczy się przede wszystkim cena, jakość oraz promocja. Coraz więcej klientów ruszy do sklepów z listami zakupów.

- Lista zakupów to dla mnie podstawa – mówi z uśmiechem mieszkanka Rzeszowa, którą spotkaliśmy na placu Balcerowicza. – Przed każdym wyjściem do sklepu zawsze robię sobie listę zakupów. Pozwala mi nie tylko zrobić szybkie zakupy, ale też nie kupuję niepotrzebnych rzeczy. Warzywa, owoce i jajka zawsze kupuję na targowisku, po chleb chodzę do piekarni, a wędlinę kupuję w sprawdzonym miejscu.

Na pewno w tym roku wyda więcej pieniędzy na święta niż rok temu.

– Wszystko podrożało i automatycznie też musimy więcej zapłacić za zakupy – dodaje mieszkanka Rzeszowa. – Dobrze, że większość sklepów proponuje nam promocje. Można sporo zaoszczędzić.

Zacznijmy od jajek. Ich ceny zaczynają się już od 4.99 zł za 10 sztuk. Jakie wybrać?

Kolor skorupki nie ma żadnego znaczenia, chyba że chodzi o robienie pisanek. Najważniejszy jest numer. Cyfra mówi o tym, w jakich warunkach żyła kura, która zniosła jajko. Cyfra 3 oznacza chów klatkowy (nioski spędzają całe życie zamknięte w klatkach i karmi się je sztucznie), cyfra 2 - chów ściółkowy (kura spędza całe życie w zamkniętym pomieszczeniu, karmi się ją paszą, ale przynajmniej może się swobodnie poruszać), cyfra 1 - hodowla na wolnym wybiegu (w ciągu dnia kura chodzi po podwórku, zjada trawę, na noc zamyka się ją w klatce) oraz 0 - chów ekologiczny (kura biega wolno i kiedy chce, wraca do kurnika, zimą karmiona jest paszą ekologiczną).

Kupując większe ilości jajek, zwłaszcza przed Wielkanocą, kiedy królować będą w potrawach, powinniśmy sprawdzić ich świeżość. Jednym ze sposobów jest potrząsanie jajkiem. Jeśli jest świeże, nie będzie słychać żadnego dźwięku. Po zanurzeniu w wodzie świeże jajko w skorupce opada na dno. Nieświeże natomiast będzie pływało po jej powierzchni.

Jajka powinny być przechowywane w lodówce. Świeżość utrzymują przez 2 tygodnie. Należy umyć je tuż przed spożyciem.

Wielkanocny stół kojarzy nam się również z pachnącymi szynkami, polędwicami i kiełbasami.

– Za dobrą wędlinę trzeba zapłacić powyżej 30, 40 złotych za kilogram – zaznacza sprzedawca w rzeszowskim sklepie. - Wtedy mamy pewność, że w 80. procentach ta np. szynka składa się z mięsa. Dobra kiełbasa też kosztuje powyżej 40 złotych.

Dużym zainteresowaniem cieszą się również baranki (czekoladowe, cukrowe i z ciasta), a także czekoladowe zajączki i jajka.

– Czekoladowe jajeczka można też kupić za 80 groszy, ale to nie jest z pierwszej półki czekolada – dodaje sprzedawca. – Klienci kupując wielkanocne słodkości, nie tylko patrzą na ceną, ale także na jakość.

ZOBACZ TEŻ: Wielkanocne cuda z cukierni na ul. Miodowej w Rzeszowie: