Żyjemy życiem parafii
Pod względem religijności w Europie Polska zajmuje 1. miejsce (52 proc. deklarujących udział w niedzielnej mszy). Na 2. miejscu znalazła się Irlandia (44 proc.), a na 3 Słowacja (37 proc.)
W skali kraju najbardziej religijna tradycyjnie okazała się diecezja tarnowska (prawie 71 proc. dominicantes) a najmniej szczecińsko-kamieńska (25 proc.). Większość województw uzyskało wynik rzędu 30-40 proc.
Dlaczego na tle kraju wypadamy tak dobrze?
- O poziomie religijności w dużej mierze decyduje stopień zintegrowania środowiska lokalnego. Na Podkarpaciu rodziny są większe, więzi silniej rozwinięte, a to dodatkowo motywuje do podtrzymywania tradycji - komentuje ks. Wojciech Sadłoń z ISKK. - Kościół daje tam poczucie bycia u siebie, wśród swoich, przez co całe życie lokalne skupia się wokół tego parafialnego.
Życia z dala od Boga nie wyobraża sobie Gabriela Deptuch, młoda pielęgniarka, którą wczoraj spotkaliśmy w kościele św. Krzyża w Rzeszowie.
- To nie jest moja parafia, ale zawsze wstępuję tu po drodze z pracy. Pomodlić się, podziękować Bogu za kolejny dobry dzień i prosić o łaski - mówi.
Zawsze, nawet po nocy przetańczonej na imprezie jest na niedzielnej mszy. I nie jest to dla niej nic nadzwyczajnego.
- Tak zostałam wychowana i mimo że dawno wyprowadziłam się od rodziców, sama chcę dbać o wiarę. To nieprawda, że do kościoła chodzą tylko starsze osoby. Wielu moich znajomych włącza się w działalność ruchów katolickich i interesuje życiem parafii.
Do komunii rzadziej, ale...
Okazuje się, że z liczbą wiernych w podkarpackich kościołach idzie w parze również jakość wiary. I to mimo coraz mniejszego odsetka przyjmujących Eucharystię.- To oznacza wręcz pogłębioną religijność, bo wierni zdają sobie sprawę z wagi sakramentu. Mając świadomość grzechu ciężkiego, nie korzystają z niego bezmyślnie, tak jak zdarza się to na Zachodzie - wyjaśnia ks. Sadłoń.
Patrząc na wyniki badań w skali ostatnich 10 lat zauważymy jednak To tendencja ogólnokrajowa, którą socjologowie tłumaczą migracją ludności z wsi do miast, liberalizacją postaw i wartości oraz selektywnością wiary.
- Żyjemy tu i teraz, mniej myśląc o rzeczach ostatecznych i unikając jakiegokolwiek trudu związanego z wyznawaniem wiary - twierdzi Leszek Gajos, socjolog z Rzeszowa. - Z lenistwa odrzucamy też zasady moralne, które proponuje Kościół albo wybieramy te, które nam po prostu pasują.
Churching, czyli niedzielne pielgrzymowanie
Z najnowszych badań ISKK wynika również, że jesteśmy coraz mniej przywiązani do swoich parafii, a na niedzielną mszę chodzimy tam, gdzie są dogodniejsze godziny jej odprawiania, lepszy kaznodzieja lub ładniejszy kościół. Największą popularnością cieszą się sanktuaria oraz zabytkowe kościoły w centrum i na starówkach miast.Wspólnota katolicka w Polsce jest też coraz bardziej sfeminizowana, bo kobiety praktykują niemal dwa razy częściej niż mężczyźni (na 10 kobiet przypada 6 mężczyzn).
- I to jest prawdziwe wyzwanie duszpasterskie, aby msza była atrakcyjna zwłaszcza dla mężczyzn, mniej emocjonalnie odbierających religię - uważa ks. Sadłoń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?