Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Polańczyka: nie zabierajcie nam policjantów

Krzysztof Potaczała
Policjanci z posterunku konnego w Myczkowie koło Polańczyka.
Policjanci z posterunku konnego w Myczkowie koło Polańczyka. Krzysztof Potaczała
W Polańczyku ma być mniej policjantów niż dotąd - niepokoją się mieszkańcy i proszą o interwencję twierdząc, że nikt z nimi nie konsultował sprawy, a powinien.

Ich zdaniem, taka miejscowość jak Polańczyk, musi mieć stały posterunek z trzema lub czterema funkcjonariuszami, a ma być ich tylko dwóch.

- To niedobrze, w sezonie pracy pełno, a policja ogranicza etaty - twierdzą.

Polańczyk zwarł szeregi. Pisma z prośbą o wycofanie decyzji o likwidacji rewiru dzielnicowych wystosował do komendanta wojewódzkiego w Rzeszowie m.in. Zespół Dyrektorów Uzdrowiska Polańczyk-Zdrój" oraz Rada Osiedla Polańczyk-Zdrój. Podobne działania podjął wójt oraz Towarzystwo Przyjaciół Polańczyka.

Z pisma dyrektorów sanatoriów: "Decyzja ta [likwidacji rewiru dzielnicowych] nie jest poparta żadną analizą stanu bezpieczeństwa publicznego na terenie gminy Solina i nie była (…) konsultowana z przedstawicielami zakładów lecznictwa sanatoryjnego oraz z podmiotami gospodarczymi, a także z mieszkańcami (…). Wprowadzenie jej w życie może zniweczyć dotychczas osiągnięty poziom bezpieczeństwa oraz wysoki wskaźnik zaufania społecznego co do skuteczności policji (.,..)".

Autorzy listu dodają, że z roku na rok wzrasta liczba stałych mieszkańców gminy Solina, a także liczba całorocznych kuracjuszy i wczasowiczów. Powstają nowe sanatoria i ośrodki wypoczynkowe. Każdego dnia tylko w Polańczyku przebywa 1,5 tys. kuracjuszy, a w sezonie letnim nawet 6 tys. turystów.
Ile prawdy jest w zamiarach ograniczenia funkcjonariuszy w dotychczasowym rewirze dzielnicowych? Zapytaliśmy o to młodszego inspektora Wiesława Korczykowskiego, wiceszefa Komendy Powiatowej Policji w Lesku, pod którą podlega placówka w Polańczyku.

- Istotnie, nie będzie kierownika rewiru, który zostanie ściągnięty do komendy powiatowej i tu odpowiednio rozdysponowany - wyjaśnia. - Nie ma powodów do niepokoju. W Myczkowie koło Polańczyka stacjonuje zespół konny policji, a dodatkowo w sezonie wakacyjnym obsada funkcjonariuszy w gminie Solina jest zwiększona o osiem osób. To policjanci z Rzeszowa, którzy od lat pomagają nam utrzymywać porządek i bezpieczeństwo nad Zalewem Solińskim.

Kierownicy rewirów odejdą także z Baligrodu i Cisnej. Będą pracować w komendzie powiatowej w Lesku. Zdaniem Korczykowskiego, praca policjantów w terenie zostanie ustawiona tak, by na obszarach tych gmin była odpowiednia liczba patroli.
- Te zapewnienia nas nie przekonują - podkreślają mieszkańcy Polańczyka. - Powiat leski jest bardzo rozległy, funkcjonariusze potrzebni są w konkretnych miejscowościach. W razie konieczności muszą szybko reagować. Stacjonujący w gminie Solina Zespół Policji Konnej i Wodnej samodzielnie nie będzie w stanie poradzić sobie ze wszystkimi problemami.

Jeszcze z listu dyrektorów Uzdrowiska Polańczyk-Zdrój: "Zrozumiałym jest, że w związku z trudną sytuacją budżetową konieczna jest reorganizacja w policji i likwidacja niektórych gminnych posterunków. Jednak, jak zapewniał wiceminister Adam Rapacki, każda tego typu decyzja poprzedzona jest wszechstronną analizą, w której uczestniczą także samorządy. Te jednostki, które są w dobrym stanie i w dużej odległości od innych, nie będą likwidowane (…).

- To istotny powód, dla którego decyzja o likwidacji rewiru dzielnicowych w Polańczyku powinna być wstrzymana - dodają autorzy pisma do nadinspektora Józefa Gdańskiego, komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24