Mieszkańcy Przemyśla nie chcą kolejnego marketu

- Nie uszczęśliwiajcie nas na siłę, nie decydujecie o nas bez nas - apelują do Przemyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Lokatorzy z zaskoczeniem przyjęli informację o planowanej budowie pawilonu usługowo-handlowego mającego powstać przy ulicy Grunwaldzkiej w sąsiedztwie bloków nr 52 i 58.

- Ta wiadomość spadła na nas jak grom z jasnego nieba - przyznaje Edward Cyrano, przewodniczący Rady Osiedla Warneńczyka w Przemyślu. - Nikt nie uzgadniał z nami lokalizacji, nie pytał o zdanie i opinię. Nie przedstawiono nam planów inwestycyjnych, tylko postawiono przed faktem dokonanym.

Ostatni skrawek zieleni

Według mieszkańców, działka, na której planowany jest sklep, to niemal ostatni skrawek zieleni na ich osiedlu.

- Traktujemy ją jako miejsce rekreacyjno-wypoczynkowe - zapewnia jedna z lokatorek. - Służy wszystkim bez wyjątku: dzieciom i dorosłym. Są ławki, drzewa.
Mieszkańcy osiedla Warneńczyka zebrali kilkaset podpisów pod protestem przeciwko planowanej budowie marketu.

- W okolicy mamy wystarczająco dużo sklepów, spożywczych oraz przemysłowych - przekonuje Stanisław Szarzyński. - Nie potrzeba nam kolejnego, tym bardziej że jego powstanie wiązać się będzie z licznymi dolegliwościami dla mieszkańców: utratą miejsca do wypoczynku, hałasem, zwiększonym ruchem samochodów ciężarowych dowożących towar.
Potrzeba pieniędzy na wymianę sieci

Obaw lokatorów nie podzielają władze Przemyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
- Jeszcze w tym miesiącu spotkamy się z mieszkańcami - informuje Zbigniew Kurosz, prezes PSM. - Nie zamierzamy robić im krzywdy, ani działać na ich niekorzyść.

Zdaniem Kurosza, działka w sąsiedztwie bloków 52 i 58 przeznaczona jest właśnie pod inwestycję.

- Dopiero teraz znalazła się firma chcąca wybudować na niej pawilon o powierzchni około 400 metrów kwadratowych - wyjaśnia prezes. - Pieniądze uzyskane z tej transakcji zamierzamy wydać na wymianę sieci ciepłowniczej m.in. w blokach na osiedlu Warneńczyka.