Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Rzeszowa do urzędników: Nie likwidujcie lodowiska!

Bartosz Gubernat
W czasie ferii na lodowisku przy ul. Wyspiańskiego ślizga się nawet 500-600 osób dziennie. Po godz. 20 na lód wchodzą hokeiści. Użytkownicy nie wyobrażają sobie jazdy po sztucznym lodzie.
W czasie ferii na lodowisku przy ul. Wyspiańskiego ślizga się nawet 500-600 osób dziennie. Po godz. 20 na lód wchodzą hokeiści. Użytkownicy nie wyobrażają sobie jazdy po sztucznym lodzie. Krzysztof Łokaj
Mieszkańcy miasta są zaniepokojeni planem wyburzenia jedynego lodowiska przy ul. Wyspiańskiego.

Ślizgawka działająca po sąsiedzku ze stadionem CWKS Resovii przez lata była własnością miasta. Tereny wokół stadionu miasto oddało jednak klubowi w wieczyste użytkowanie. Wspólnie z prywatnym inwestorem sportowcy szykują się tutaj do budowy centrum handlowego Res-Vita i hotelu, które powstaną m.in. na działce zajmowanej obecnie przez ślizgawkę. Na początku stycznia zaczęła się tu wycinka drzew i przygotowanie placu pod budowę. Po uzyskaniu pozwolenia na rozpoczęcie robót inwestor zamierza ogrodzić plac i wyburzyć lodowisko. W zamian za to w swoim centrum zobowiązał się wykonać sztuczną ślizgawkę, która będzie czynna przez cały rok.

Mieszkańcy miasta zamierzeniami Resovii i biznesmena są jednak zaniepokojeni. - Kiedy dowiedziałem się, że projekt Res-Vita zakłada budowę krytego lodowiska, zacierałem ręce. Pomyślałem od razu, że nie będziemy już zazdrościć Dębicy, że będę mógł nawet organizować lekcje na nowej ślizgawce. Taki obiekt w Rzeszowie jest bardzo potrzebny, dzieci i młodzież aż garną się do jazdy na łyżwach - pisze pan Adam, nauczyciel WF w jednej z rzeszowskich szkół średnich.

Przekonuje jednak, że lodowisko musi być naturalne, bo ślizgawka syntetyczna nie pozwala na normalną jazdę. - Sztuczny lód ma niewiele wspólnego z prawdziwą taflą i naturalnym poślizgiem! Nie ma na nim żadnej frajdy z jazdy, to jak zjazd na nartach po ziemi czy piasku. W miastach gdzie takie lodowiska zakładano, projekty upadały, bankrutowały - pisze pan Adam.

Podobnego zdania jest Paweł Brzyski z Rzeszowa, który wraz z dużą grupą znajomych wieczorami gra na lodowisku w hokeja.

- Wynajmujemy ślizgawkę dwa razy w tygodniu po godz. 20. W pozostałe dni grają tu inne grupy. Zainteresowanie jest olbrzymie, gdyby czasu dla hokeistów było więcej, każda godzina byłaby zajęta. Niepokoi nas plan wyburzenia lodowiska, a w szczególności jego zamiany na sztuczną ślizgawkę. Za granicą miałem okazję na takiej pojeździć. Kupiłem bilet na godzinę, po kwadransie zrezygnowałem, bo jeździło się tak, jakby na łyżwach były zamontowane ochraniacze - mówi Paweł Brzyski.

Apeluje, aby rozważyć w mieście budowę naturalnej ślizgawki. - A tą, z której korzystamy teraz należy zostawić w użytku tak długo, jak inwestor nie będzie potrzebował działki. Szkoda byłoby ją wyburzyć, jeśli na razie budowa centrum się nie rozpocznie - mówi hokeista.

Janusz Makar, dyrektor Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wyjaśnia, że decyzja należy wyłącznie do władz klubu. - My w tej chwili zarządzamy lodowiskiem na podstawie umowy użyczenia. Ponieważ wygasła z końcem roku, wystąpiłem do Resovii z prośbą o jej przedłużenie. Czekam na odpowiedź - mówi szef ROSIR-u.

Niezależnie od rozmów na linii ROSiR - CWKS Resovia, w mieście rozpoczęła się już batalia o budowę nowego lodowiska z prawdziwego zdarzenia. - Od lat wnioskujemy o prawdziwe, kryte lodowisko z widownią, jak w Krynicy. Nie tylko na sporadyczne ślizganie, ale także na ligę hokejową. Musi mieć szatnie, wypożyczalnię łyżew, a dzięki zadaszeniu mogłoby działać przez cały rok. Nie wyszło nam z aquaparkiem, więc wszystkie siły trzeba skierować na lodowisko, które byłoby znacznie tańsze - mówi Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu radnych PO.

Aleksander Bentkowski, prezes CWKS Resovii nie wyklucza, że taki projekt uda się zrealizować przy Res-Vicie. - Z budowy lodowiska się nie wycofujemy. Kwestia, czy będzie to nawierzchnia syntetyczna, czy naturalna pozostaje otwarta. Inwestor będzie o tym jeszcze rozmawiał z miastem - zapewniał niedawno na łamach Nowin prezes Bentkowski.

- Będziemy naciskać, aby powstało duże, naturalne lodowisko, bo miasto wojewódzkie powinno mieć taki obiekt. Bardzo nam na tym zależy - mówi Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa.

Dyrektor Makar zapewnia, że ROSiR mógłby zarządzać takim obiektem. - Mamy doświadczenie i sprzęt, nie widzę przeszkód - zapewnia.

- Lodowisko z prawdziwego zdarzenia byłoby non stop obłożone. Jestem pewien, że odrodziłaby się profesjonalna sekcja hokejowa. Wielu moich znajomych czeka na taki ruch ze strony miasta. Nie musieliby wówczas wozić dzieci na treningi do Sanoka czy Dębicy - przekonuje Paweł Brzyski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24