Mieszkańcy Rzeszowa podzieleni w sprawie płatnego postoju

- Mamy w domu dwa samochody, bo dojeżdżamy daleko do pracy i codziennie na zmianę z żoną odbieramy dzieci ze szkoły i przedszkola. Według propozycji miasta, co miesiąc będziemy musieli płacić w sumie 30 zł abonamentu za postój koło bloku. Rocznie to 360 zł. To niesprawiedliwe – uważa czytelnik, który w piątek zadzwonił do redakcji.

- Kolejny parapodatek nałożony na mieszkańców centrum za to, że mieszkają w centrum! – dodaje na naszym forum internetowym inny mieszkaniec śródmieścia.

Radni słuchają i dyskutują

Propozycje opłat za postój oraz zasady parkowania i podział centrum miasta na dwie strefy przedstawiliśmy w piątek. Bazowaliśmy na regulaminie parkowania, który podczas jutrzejszej sesji mają przyjąć radni. Niewykluczone jednak, że część głosów mieszkańców zostanie wysłuchana. Propozycje drobnych zmian w dokumencie pojawiły się po czwartkowym posiedzeniu komisji inwestycji, która omawiała regulamin. Stanisław Ząbek z prezydenckiego Rozwoju Rzeszowa wyjaśnia, ze chodzi przede wszystkim o opłaty zaplanowane dla mieszkańców.

– Zdecydowanie za wysoki jest abonament za trzecie auto w gospodarstwie domowym. Zamiast 100 zł powinno to być maksymalnie 40-50 zł – uważa radny Ząbek. Zwraca uwagę także na dziurawy system egzekwowania czterogodzinnego limitu postoju w ścisłym centrum miasta. – Nie wiadomo, jak obsługa strefy będzie weryfikować, czy kierowca go nie przekroczył. Jeśli ma to być martwy przepis, lepiej z niego zrezygnować i od piątej do ósmej godziny postoju naliczać opłatę w wysokości 2 zł za każdą kolejna, rozpoczętą – twierdzi radny Ząbek.

Abonament? Musi zostać

Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu Platformy Obywatelskiej przyznaje, że długą dyskusje wywołała też propozycja wprowadzenia stałego abonamentu dla osób, które w centrum parkują regularnie, ale tu nie mieszkają. – Zastanawialiśmy się, czy te 250 zł to nie za dużo. Ale z drugiej strony od jakiejś stawki trzeba wyjść, a żeby doprowadzić do rotacji samochodów na parkingach, ta stawka nie może być też zbyt niska. Dlatego proponujemy, aby ją utrzymać – wyjaśnia radna Kaźmierczak.

Radny Ząbek zdaje sobie sprawę, że wprowadzenie abonamentu wzbudza sprzeciw wśród pracowników firm i urzędów działających w centrum. – Ale innego wyjścia nie ma. Jesteśmy ostatnim dużym miastem w Polsce, które nie ma strefy płatnego postoju. A zaproponowane stawki są jednym z najniższych. Na przykład w Lublinie postój jest nawet o złotówkę droższy - mówi radny Ząbek.

Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa podkreśla, że propozycja miasta podlega jeszcze dyskusji i ostateczny kształt regulaminu zostanie przyjęty przez radnych. Uspokaja także mieszkańców centrum. - Abonament będzie dotyczył tylko miejsc postojowych będących własnością miasta. Za postój w podwórzu nikt nie będzie musiał płacić. 100 zł za trzecie auto w domu? Wyszliśmy z założenia, że taka kwota nie będzie dużym obciążeniem dla osoby, która stać na trzy samochody - mówi wiceprezydent Gutkowski.

O zwolnieniu z opłat urzędników nie ma mowy. - Musimy traktować wszystkich kierowców tak samo, nie ważne, czy przyjeżdżają do centrum do pracy, czy na zakupy. Dla tych, którzy nie chcą płacić za postój w ciągu dnia pozostawiamy bezpłatny parking na Podpromiu. A jeśli ktoś przyjedzie tylko załatwić sprawę w urzędzie, będzie mógł to zrobić bez opłat między godz. 7.30 a 9, kiedy jeszcze postój będzie darmowy - mówi Andrzej Gutkowski.

Jolanta Kaźmierczak zawnioskowała już w imieniu swojego klubu do prezydenta miasta o nadbudowę tego placu o dodatkowe piętro. – Chciałaby też, aby drugi wielopoziomowy parking powstał nad bazarem przy ul. Moniuszki - mówi radna Kaźmierczak.

Z opłat za parkowanie w strefie będą inwalidzi. Ale tylko pod warunkiem, że zaparkują na wyznaczonych dla nich miejscach.

Czytaj także: Zapłaci każdy, bez wyjątku [KOMENTARZ AUTORA]