Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Rzeszowa skarżą się na nową restaurację Fosa: Aleja pod Kasztanami to teraz melina. A było tak spokojnie...

Kinga Dereniowska
Kinga Dereniowska
Fosa to popularne miejsce w Rzeszowie. Mieszkańcy skarżą się na hałasy z restauracji.
Fosa to popularne miejsce w Rzeszowie. Mieszkańcy skarżą się na hałasy z restauracji. Czytelnik
Chociaż otwarta jest od dwóch tygodni, już stała się modnym miejscem w Rzeszowie. Mowa tu o restauracji Fosa, ulokowanej przy Alei pod Kasztanami w Rzeszowie. Co weekend knajpa ma wielu gości, ale nie wszyscy są nią zachwyceni. Mieszkańcy skarżą się na hałasy do 2 nad ranem.

- Apelujemy o pomoc - piszą Czytelnicy. - Odkąd owe miejsce zaczęło swą działalność, chodzimy jak na rzęsach. Imprezy do godz. 2 rano nie dają spać. Właściciele zapominają o tym, że mają swoją działalność na otwartej przestrzeni i to, co się dzieje u nich, to dzieje się też u nas. Domagamy się ciszy nocnej do 22.00 - opisują swoją traumę w liście do "Nowin".

Jak twierdzą, prośby i apele do właścicieli restauracji niewiele zmieniły.

- Ze spokojnej uliczki, Aleja pod Kasztanami zrobiła się meliną. Wszędzie jest brud i wymiociny

- skarżą się mieszkańcy.

Hałas wydobywający się z Fosy to nie jedyna rzecz, na którą skarżą się mieszkańcy. Zauważyli, że opony zalane betonem wraz ze słupkami, które niegdyś stały na terenie kordegardy (tam mieści się teraz Fosa), wrzucono do fosy zamku.

- Prosimy o pomoc, bo sami już nie dajemy rady - piszą.

Właściciele Fosy: Przeprosiliśmy i wyjaśniliśmy, że nocny hałas to jednorazowa sprawa

Skontaktowaliśmy się z właścicielami Fosy. Nie byli zaskoczeni, kiedy usłyszeli o skargach. Ich zdaniem, nocna impreza zdarzyła się tylko raz, z okazji hucznego otwarcia lokalu.

- Przeprosiłem naszych sąsiadów za tę sytuację. Zapewniłem, że to była jednorazowa sprawa. Wytłumaczyłem, jak będzie wyglądać nasza działalność. Nie chcemy, imprezować do późna, tylko funkcjonować podobnie jak lokale w Rynku

- przyznaje Kuba Soja, jeden z właścicieli Fosy.

Właściciele chcą, aby w tygodniu Fosa działała do północy, a w weekendy maksymalnie do pierwszej. - Bez głośnej muzyki - zaznaczają.

Co do sprawy z betonowymi słupkami, Soja bije się w pierś.

- To ja jestem za to odpowiedzialny. Co prawda nie za to, że leżą w zamkowej fosie, bo ktoś je tam wrzucił w nocy, bez naszej wiedzy. One kiedyś trzymały ogrodzenie i przetoczyliśmy je pod drzewo, po drugiej stronie alei, z zamiarem, że je zabierzemy. I w poniedziałek tak zrobiliśmy - deklaruje Soja.

Dodaje, że zdaje sobie sprawę z sytuacji mieszkańców, ale uważa, że miasto jest dla wszystkich.

- Wiemy, że lokatorzy kamienicy mieszkają tam kilkadziesiąt lat i mają swoje przyzwyczajenia, ale miasto się rozwija w różnym kierunku

- kwituje właściciel.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24