Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Rzeszowa wściekli na nowe opłaty za wywóz śmieci

Bartosz Gubernat
Archiwum
Rzeszowianom nie podoba się wysokość stawek i brak informacji o zasadach zbiórki odpadów.

Nowy cennik wywozu śmieci z Rzeszowa we wtorek przyjęli radni. Podczas sesji przekonywali, że ustalając stawki brali pod uwagę nie najlepszą sytuację materialną rodzin wielodzietnych. W trakcie obrad postanowili obniżyć także opłaty dla osób mieszkających samotnie. Dla pierwszej grupy przygotowali stałą stawkę, niezależnie od tego, czy rodzina ma pięciu członków, czy np. ośmiu. Single mieszkający w blokach zamiast 12 zł zapłacą 10 zł miesięcznie, jeśli zdecydują się na segregację śmieci.

Dlaczego tak drogo?

Ale mimo tego mieszkańcom Rzeszowa nowe stawki się nie podobają. Dla wielu z nich zmiana oznacza podwyżkę ceny nawet o ponad 100 procent. Irytują ich także różnice cen między Rzeszowem, a innymi podkarpackimi miastami.

- Podam przykład. Czteroosobowa rodzina mieszkająca w domu jednorodzinnym w Rzeszowie po zamianie zapłaci 46 zł i to po zniżce, jeśli posegreguje śmieci. W sąsiedniej Boguchwale opłata za obsługę takiego samego domu to 19 zł. Dlaczego? Przecież koszt odbioru odpadów jest chyba podobny, a transport na wsi, gdzie domy są bardziej rozproszone kosztuje jeszcze więcej - zwraca uwagę jeden z internautów na forum nowiny24.pl.

- W moim przypadku w domku mieszka trzy osoby. W Rzeszowie opłata 46 zł, w Sanoku 36 zł. Za odpady niesegrogowane - Rzeszów 69 zł, Sanok 48 zł - dodaje internauta @domownik.

Zdaniem Marcina Miąsika, szefa wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta Rzeszowa, różnice mogą wynikać z regulaminu odbioru odpadów.

- U nas nie ma limitu i za te 46 zł rodzina może oddać nieograniczoną ilość śmieci. W cenę jest wliczony także odbiór elektrośmieci, odpadów wielkogabarytowych i niebezpiecznych, które można bezpłatnie oddać na składowisko. Tam, gdzie stawki są niższe, oszczędności są zazwyczaj pozorne - przekonuje dyrektor Miąsik.

Czy ma rację? W Boguchwale nowe stawki zróżnicowano w oparciu o liczbę lokatorów domu. Rodzina licząca od 2 do 4 członków rzeczywiście płaci za wywóz śmieci 19 zł miesięcznie. Ale w cenie jest tylko dwukrotny wywóz 60-litrowego worka odpadów.

- Jeśli mieszkaniec wyprodukuje ich więcej, może dokupić kolejne opakowanie, za taką samą stawkę - tłumaczy Piotr Klimczak, zastępca burmistrza Boguchwały.

W Rzeszowie tłumaczą, że taki system nie jest proekologiczny.

- Bo zachęca do palenia dodatkowych śmieci w piecu, podrzucania ich do miasta, albo wyrzucania na dzikie wysypisko. Nie mając górnego limitu ilości odpadów rzeszowianin nie będzie kombinował i odda wszystko do śmieciarki - słyszymy w ratuszu.

Kolejny problem to przetargi na wywóz śmieci. W stolicy regionu urzędnicy najpierw znaleźli firmę wywożącą odpady. Dopiero na podstawie zaproponowanej przez nią ceny obsługi śmieci ustalili stawki dla mieszkańców. W Boguchwale niższe stawki są już ustalone, ale przetarg jeszcze nie został rozstrzygnięty. -

Owszem, kwota jakiej będzie żądał operator może być wyższa od naszych założeń. Wtedy po pół roku radni będą mogli podnieść opłaty. Ale mamy nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie, bo wszystko dokładnie przeliczyliśmy - mówi burmistrz Klimczak.

Co z tą segregacją?

W telefonach do redakcji mieszkańcy Rzeszowa pytali wczoraj także o to, jak należy segregować odpady, aby płacić mniej.

- Zewsząd słyszę o oddzielaniu frakcji mokrej od suchej, osobnej zbiórce szkła i opakowań. To ma sens, jeśli przed blokiem jest pergola z osobnymi kubłami na różne rodzaje śmieci. Ale ja mam w klatce zsyp i wszystkie worki lądują do jednego kubła. Co w tej sytuacji? - pyta pani Monika.

W urzędzie miasta przyznają, że to poważny problem.

- Spółdzielnia mieszkaniowa ma tylko dwa wyjścia. Może uznać, że segregacja nie jest możliwa i mieszkańcy będą płacić więcej. Druga możliwość to przeznaczenie zsypu np. na frakcję suchą i wydzielenie osobnego kubła przed blokiem na frakcję mokrą - wyjaśnia dyrektor Miąsik.

- Przecież to jakaś paranoja. Z połową śmieci pójdę na półpiętro, a resztę będę nosić do pergoli na podwórku? - denerwuje się pani Monika.

Niestety niedopracowana jest także kwestia segregacji opakowań szklanych. Na osiedlach, gdzie przed blokami stoją tzw. "dzwonki", czyli kubły na szkło, mieszkańcy płacący za śmiecie segregowane będą mieli obowiązek wrzucać butelki i słoiki do nich. W pozostałych miejscach mogą je łączyć z frakcją suchą, a MPGK oddzieli szkło i plastik od pozostałych śmieci na sortowni.

- Bezsens. Jaka to ekologia i oszczędność, skoro na powtórną segregację trzeba wydać kolejne pieniądze? - pyta Janusz z Rzeszowa.

Każdy dostanie broszurę

Jak ustaliliśmy w ratuszu, kampania informacyjna dotycząca nowego systemu gospodarki odpadami rozpocznie się w przyszłym tygodniu. Urzędnicy wydrukują ponad 50 tysięcy broszur, które chcą dostarczyć każdej rodzinie. Będzie w nich cennik odbioru śmieci oraz podstawowe informacje o segregacji.

- Wytłumaczymy w niej m.in. co to jest frakcja mokra i sucha oraz kto, gdzie i w jakiej formie powinien złożyć deklarację sposobu zbiórki odpadów - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Lada dzień przeszkoleni pracownicy rozpoczną także dyżury w punktach informacyjnych Urzędu Miasta Rzeszowa w hipermarketach Real i E.Leclerc oraz centrach handlowych Millenium Hall i Nowy Świat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24