Biegające psy bez smyczy to powszechny problem, głównie w małych miejscowościach. W miastach zwykle dość szybko interweniuje straż miejska. Mieszkańcy mniejszych miejscowości, w takich sytuacjach mogą wezwać policję, ale mieszkańcy Tuczemp tego nie zrobili. Dlaczego?
- Chcieliśmy najpierw delikatnie zwrócić uwagę właścicielom tych zwierząt. Nie chcemy sąsiedzkich kłótni, zależy nam jedynie na bezpieczeństwie naszych dzieci i naszym. Rozmowy z opiekunami psów nie pomagają, dlatego zwróciliśmy się z prośbą o pomoc do dziennikarzy – tłumaczy jedna z rodzin mieszkająca w Tuczempach.
Ponadto twierdzą, że rzadko zgłaszają takie sprawy na policję, bo właściciele i tak nic sobie z tego nie robią.
- Uwiążą psa na smyczy na dwa dni, a potem dalej to samo – mówi Pan Łukasz.
Problem tkwi w tym, że niektórzy boją się wychodzić z domu, szczególnie wieczorem. Rodzice boją się puszczać dzieci same do szkoły, czy do sklepu. Po Tuczempach biega dużo małych kundelków, ale jest też kilka dużych, i jak twierdzą mieszkańcy, agresywnych psów. Być może komuś uciekły i właśnie ich szuka? Osoby, które nagrały film, mają nadzieję, że właściciele rozpoznają swoich pupili i zapewnią im należytą opiekę.
Przypominamy, że za niezachowanie należytej ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka grożą surowe kary: ograniczenie wolności, kara grzywny do 1000 złotych albo nagana. (Art. 77 Kodeksu Wykroczeń).
Jak poinformowała nas asp. sztab. Anna Długosz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu, w ostatnim czasie nie było żadnych zgłoszeń dotyczących biegających bez opieki psów.
Właściciele tych czworonogów póki co mogą czuć się bezkarni, chyba że ktoś zgłosi sprawę na policję.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?