Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ul. Dąbrowskiego w Rzeszowie: tutaj muszą stanąć światła!

Bartosz Gubernat
Fot. Dariusz Danek
Do czterech wypadków i dziewięciu kolizji doszło już w tym roku na skrzyżowaniu ul. Dąbrowskiego i Zofii Chrzanowskiej. W marcu na przejściu zginął pieszy. - Jeżeli miasto nie postawi tu wreszcie świateł, dojdzie do kolejnych tragedii - alarmują mieszkańcy sąsiednich bloków.

Od 2006 roku ul. Dąbrowskiego ma po dwa pasy ruchu w obu kierunkach. Po remoncie jest do tego gładka jak stół. Dlatego wielu kierowców lubi przycisnąć tu pedał gazu.

Jest niebezpiecznie

Niestety remont drogi przyniósł problemy. Od chwili jej poszerzenia skrzyżowanie ul. Dąbrowskiego i Zofii Chrzanowskiej jest bardzo niebezpieczne.

- Piesi muszą uciekać przed pędzącymi autami. Codziennie po kilka razu słychać tu pisk opon. A po drugiej stronie jest sklep spożywczy, do którego dzieci biegają po lody. Czy musi dojść do kolejnej tragedii, aby urzędnicy wreszcie przejrzeli na oczy? - pyta Beata Mendyk z ul. Dąbrowskiego.

Problem dotyczy także kierowców.

- Najgorzej jest przy wyjeździe z Zofii Chrzanowskiej od strony ul. Staszica. Samochody, zaparkowane wzdłuż ul. Dąbrowskiego zasłaniają jezdnię, przez co nie wiadomo, kiedy można włączyć się do ruchu. Efekt? Częste stłuczki - wyjaśnia B. Mendyk.

Policjanci apelują o światła

Jak wynika z policyjnych statystyk, tylko w tym roku na skrzyżowaniu doszło już do czterech wypadków i pięciu kolizji. A wiele stłuczek nie figuruje w policyjnych statystykach, bo kierowcy nie wzywali do nich funkcjonariuszy drogówki. To czyni to miejsce jednym z najniebezpieczniejszych w mieście.

- Dlatego wnioskujemy do miasta o poprawę bezpieczeństwa. Prosiliśmy m.in. o znaki ostrzegawcze, które przy drodze już stoją. Ale jeśli nie ma chęci zamontowania świateł, nie możemy nikogo do tego zmusić To nie jest zadanie policji - mówi Zbigniew Kocój, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Rzeszowie.

Miasto: światła? Nie!

Jak ustaliliśmy, w marcu tego roku policjanci wystąpili do prezydenta Rzeszowa z sugestią montażu świateł. Kopia pisma dotarła też do lokatorów wieżowca nr 21 przy Dąbrowskiego, które sąsiaduje z krzyżówką. W ubiegłym tygodniu byli u prezydenta miasta, bo do tej pory nie doczekali się od urzędników odpowiedzi.

- Odnieśliśmy jednak wrażenie, że ani statystki, ani sugestie policji nie robią na władzach miasta wrażenia. Ale gwarantuję, że nie spoczniemy, póki nie będzie tu świateł - mówi B. Mendyk.

Póki co władze Rzeszowa nie zamierzają jednak ustąpić.

- Przyjrzeliśmy się statystykom policyjnym i wynika z nich, że liczba wypadków w tym miejscu nie jest wyższa niż w innych częściach Rzeszowa. Dlatego mając na względzie zachowanie płynności ruchu, na razie nie zamontujemy świateł. Prosiliśmy o pomoc policję, która obiecała częściej patrolować tą okolicę - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24