Mieszkańcy ul. Hetmańskiej w Rzeszowie: Wycięli nam piękne drzewa

- Widzieliśmy, że lipy były stare, ale wyglądały na zdrowe. Po co je wycięto? Przecież tej zieleni mamy w mieście coraz mniej - ubolewa pani Stanisława, mieszkanka osiedla.

Choć przechodnie twierdzą, że lipy zostały wycięte w sobotę, Zarząd Zieleni Miejskiej w Rzeszowie tłumaczy, że w weekend usuwane były jedynie resztki pni, a ziemia została przygotowana pod nowe nasadzenia, co zwykle robi się o tej porze roku.

Same drzewa, zgodnie z pozwoleniem Wydziału Ochrony Środowiska UM Rzeszowa, wycięto w ubiegłym roku. Były stare i zagrażały bezpieczeństwu. W sumie przy ulicy Hetmańskiej wycięto osiem drzew, a wiosną posadzonych zostanie sześć nowych.

- Te dwa miejsca zostaną wyłożone kostką, bo nie ma tam odpowiedniej przestrzeni, by mogły zostać posadzone drzewa - tłumaczy Aleksandra Wąsowicz-Duch, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. - Obecnie pracujemy nad projektami nowych nasadzeń. Pojawią się również w nowych miejscach - zaznacza.

Przetarg zostanie ogłoszony w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Miasto planuje wydać na to ok. 400 tys. zł, ale na razie nie zdradza, gdzie pojawią się nowe krzewy i drzewa. Jak dodaje dyrektor Wąsowicz-Duch, zima to czas, kiedy jej wydział opracowuje dokumentację projektową i przygotowuje się do realizacji nowych inwestycji. W tym roku zaplanowano ich aż 17, w tym 10 z budżetu obywatelskiego. Wśród nich jest kompleksowa rewitalizacja dwóch parków. Największym wyzwaniem jest odnowienie parku przy ul. Dąbrowskiego.

- Na ten moment mamy pozwolenie na budowę, decyzje konserwatorskie i czekamy jedynie na to, czy uda nam się pozyskać na to zadanie unijne dofinansowanie - zdradza dyrektor. - To okaże się tak naprawdę w ciągu kilku najbliższych dni - dodaje.
Anna Janik