- Śmierdziało już wcześniej, ale od roku jest nie do wytrzymania - mówi Stanisława Madej. - Były takie dni, że nie szło nawet nosa wystawić poza dom, a o otworzeniu okna trzeba było zapomnieć.
- Mieszkam tu 16 lat i nigdy szczurów nie miałam w domu, a teraz nawet na poddasze się pchają - dodaje Krystyna Szpak.
Nic im do tego?
W Wolicy, miejscowości w gminie Jasło, na sporym wzniesieniu usytuowany jest zakład segregacji odpadów. Funkcjonuje tam od 2009 r, teraz właściciel rozbudowuje zakład. Stara się także o unijne pieniądze na jego dalszą modernizację.
- Nikt nas nie informował o tym, że taki zakład powstanie we wsi - denerwuje się pani Krystyna. - Nie mieliśmy pojęcia o jakiejś rozbudowie, a smród już teraz jest nie do wytrzymania.
Problem dotyczy około 30 domów położonych w sąsiedztwie sortowni.
- Kilka razy poruszaliśmy to z sołtysem, czy na wiejskich zebraniach, ale powiedziano nam tylko, że nie jesteśmy tu stroną, bo nasze działki nie graniczą bezpośrednio z terenem zakładu i nic do tego nie mamy - podkreśla Zbigniew Pec. - A śmieci zwożone są tu nie tylko z naszej gminy, także z Kołaczyc, Skołyszyna czy Jedlicza. I ta cała segregacja odbywa się na otwartym placu, śmieci się rozkładają, zanieczyszczona woda deszczowa spływa z góry na nasze działki, a drogą obok naszych domów nawet w niedzielę jeżdżą Tiry ze śmieciami - wylicza Pec.
Wójt gminy: musieliśmy dać zgodę
- Właściciel terenu posiada wszystkie dokumenty zezwalające na prowadzenie takiej działalności - tłumaczy Stanisław Pankiewicz, wójt Gminy Jasło. - My wydajemy tylko decyzje środowiskowe. Nie mogliśmy takiej nie wydać, skoro inwestycja spełnia wszystkie wymagania.
Wójt przyznaje wprawdzie, że uciążliwość istnieje, ale jest przekonany, że po rozbudowie powinna zniknąć.
- Inwestor zapewnia, że wszystko zamknie się na terenie działki. A w trakcie budowy jakieś krótkotrwale uciążliwości zawsze mogą wystąpić. Jeśli już skończy i takie nadal będą, to z urzędu wystąpię do WIOŚ - zapewnia Pankiewicz.
To absurd!
Zdaniem mieszkańców takie tłumaczenie, to absurd.
- Zakład powinien najpierw zostać przygotowany do prowadzenia działalności, a dopiero potem użytkowany - podkreśla Pec. - I jak to się ma do przepisów prawa budowlanego? Popieramy idee sortownia odpadów. Wiemy, że takie zakłady muszą istnieć, ale ich działalność nie może być jedynie dochodowym interesem właściciela przy niszczeniu i zatruwaniu życia innych - dodaje pan Zbigniew.
Inwestor zaprzecza
Właściciel sortowni nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Jaki smród? To czysta przesada - twierdzi Jerzy Kotulak, właściciel firmy Ekomax działającej w Wolicy. - Ludzie protestują, bo wieś rozbudowuje się w kierunku mojego zakładu i boją się, że ich wolne jeszcze działki stracą na wartości. A to, że drogą jeżdżą samochody to normalne, po to są drogi - mówi.
Dodaje także, że na ukończeniu jest budowa hali i już niedługo sortowanie odpadów odbywać będzie się wewnątrz niej.
- Cały czas nad tym pracujemy, by nie było żadnej uciążliwości, bo to leży w naszym interesie - podkreśla Kotulak.
Będziemy uważnie przyglądać się temu, czy te zapewnienia i gwarancje są realizowane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA