Mieszkaniec gminy Lubaczów sprzedawał spreparowane ptaki objęte ścisła ochroną. Grozi mu kara więzienia [ZDJĘCIA]

- Policjanci wydziału kryminalnego lubaczowskiej komendy otrzymali informację, że na jednym z portali internetowych, ktoś umieścił ogłoszenie dotyczące sprzedaży spreparowanych okazów ptaków objętych ścisłą ochroną. Policjanci ustalili, że ogłoszenie umieścił mieszkaniec gminy Lubaczów – mówi asp. Monika Tomczyszyn-Pachołek, oficer prasowy lubaczowskiej policji.

Na aukcjach internetowych jest mnóstwo takich ofert. Ceny są różne od 100 zł do kilkuset złotych. Można znaleźć m.in. kaczki i bażanty. Mężczyzna zajmował się jednak preparowaniem i sprzedażą okazów chronionych. Dlatego do jego domu weszli zarówno policjanci jak i funkcjonariusze KAS.

Co znaleźli mundurowi? Wypchane ptaki jak i zamrożone fragmenty zwierząt.

- Funkcjonariusze zabezpieczyli okazy podlegające ścisłej ochronie gatunkowej w Polsce – cietrzewia, sójkę, bociana i wilgę – relacjonuje aspirant Edyta Chabowska, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie. - W trakcie przeszukania odnaleziono również wiele okazów gatunków zagrożonych wyginięciem, podlegających ochronie na mocy Konwencji Waszyngtońskiej (CITES) – sowę śnieżna, sowę uszatą, jastrzębia gołębiarza, raroga, pszczołojada, kanię rudą. Znaleziono również fragmenty sowy-syczek, myszołowa i puchacza, które również są gatunkami zagrożonymi wyginięciem.

Sprawą zajmują się nie tylko policjanci, ale również prokuratura. Jak zaznaczają policjanci 45-latek będzie odpowiadał przed sądem. I nie jest to błaha sprawa, bo za oferowanie sprzedaży okazu chronionego zwierzęcia, grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.