Mieszkaniec powiatu dębickiego groził żonie śmiercią i nie wypuszczał jej z domu. Koszmar kobiety trwał 30 lat

To nie była pierwsza interwencja policji w jednym z domów w powiecie dębickim. Kiedy funkcjonariusze 10 października 2019 zostali wezwani do domu 56-latka, ten był pod wpływem alkoholu i zachowywał się agresywnie. Z tego powodu policjanci musieli użyć siły i zakuli go w kajdanki.

Obecność stróżów prawa nie zrobiła na mężczyźnie wrażenia. I tak zagroził swojej żonie, że zabije ją, jak tylko wróci z komendy. Chciał z kobietą "zrobić porządek" - odkręcić gaz i wysadzić dom w powietrze.

Okazało się, że koszmar kobiety trwał od 1989 r. 56-letni mężczyzna przez 30 lat wywoływał awantury domowe, znieważał i bił żonę, zakłócał ciszę nocną, groził kobiecie śmiercią, niszczył domowe sprzęty, czy szarpał za ubranie. Co więcej, miał nie wypuszczać jej z domu i ograniczał kontakty z innymi ludźmi.

Prokuratura Rejonowa w Dębicy postawiła 56-latkowi zarzut z art. 207 § 1 k.k (kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy).

Przesłuchany w charakterze podejrzanego 56-latek, częściowo przyznał się do do zarzucanych mu czynów (tj. do tego, iż ubliżał żonie). Kategorycznie zaprzeczył jednak, że groził żonie pozbawieniem życia oraz wysadzeniem domu w powietrze.

Na wniosek prokuratury sąd, chcąc zapewnić bezpieczeństwo i spokój żonie 56-latka, zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny areszt. Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Sprawca do tej pory nie był karany.

WIDEO: Dwa lata więzienia za znęcanie się nad żoną. Były radny PiS Rafał P. nie przyszedł na ogłoszenie wyroku

Źródło:
TVN 24