Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka Podkarpacia znalazła swoje nazwisko na liście faszystów

Andrzej Plęs
Pani Danuta była w szoku, kiedy na internetowej stronie Antify Polska odnalazła swoje nazwisko na "Liście polskich faszystów".

Na tej samej liście znalazło się również nazwisko jej syna oraz kilkunastu innych mieszkańców Podkarpacia.

Antifa Polska: "Kim jesteśmy? Grupą radykalnych antyfaszystów mających na celu fizyczne i ideologiczne wyeliminowanie skrajnej prawicy jako siły politycznej".

Przed rokiem śmiertelni wrogowie Antify, czyli międzynarodowa, nacjonalistyczna, faszyzująca organizacja Blood and Honour sformułowała na swojej internetowej stronie własną listę komunistów, socjalistów, anarchistów i sympatyków tych ruchów.

Blood and Honour również nawoływała do nękania i eliminacji sympatyków wrogich ideologii. Antifa przeprowadziła internetowy kontratak: hakerzy tej organizacji włamali się na neonazistowskie portale, serwery Blood and Honour, sklepów "z nazistowską odzieżą Thor Steinar i Erik and Sons", muzyką, wydawnictwami, nawet na oficjalne strony Narodowej Partii Niemiec. W ten sposób wykradziono dane osobowe tysięcy ludzi, z czego 450 to obywatele polscy, a 13 - mieszkańcy Podkarpacia. Na liście znalazły się imiona, nazwiska, dane adresowe. Antifa zastrzega, że adresy e-maili organizacja zachowała dla siebie. Z listy Antify wynika, że mekką podkarpackich neonazistów jest Stalowa Wola (4 osoby) i Rzeszów (4), dwóch mieszka w Dębicy. Lista odnotowuje też mieszkańców Jasła, Lubaczowa, Ustrzyk Dolnych i Tarnobrzega.

Sweter czyni nazistą?

Na listę faszystów najłatwiej było trafił... przez odzież.

- Syn szukał sobie w Internecie sportowych ubrań, wyświetliła mu się strona firmy odzieżowej Thor Steinar, która w Polsce nie ma swojego sklepu, ale ma go w Niemczech - opowiada pani Danuta. - Rzeczywiście świetnej jakości odzież, ale bardzo droga, więc syn sprawdzał, czekał na promocje, w końcu kupił, korzystając z mojej karty. Na kupionym swetrze żadnych znaków, żadnych emblematów. Tym bardziej nazistowskich. Tylko naszywka z nazwą producenta i tyle. Kiedy dotarło do mnie, ze znalazłam się na takiej liście, byłam mocno zdenerwowana. Uspokoiłam się trochę, kiedy gdzieś przeczytałam, że zajmuje się tym prokuratura.

Na serwery, podejrzewanego o sympatie nazistowskie sklepu, trafiły dane zamawiającego odzież syna i dane z karty kredytowej matki. Identyczne doświadczenia miał jeden z mieszkańców Rzeszowa.

Listę zbada prokurator

Działaniami Antify zainteresowała się warszawska prokuratura okręgowa, podejrzewająca, że mogło dojść do nieuprawnionego przetwarzania danych osobowych. Generalny Inspektor Danych Osobowych, informuje zaś, że wszyscy, którzy czują się w tej sprawie poszkodowani, mogą kierować sprawy do sądu z tytułu albo naruszenia dóbr osobistych albo zniesławienia.

Tym bardziej, że publikując listę Antifa pisała: "Zachęcamy do przejrzenia listy, i podjęcia działań wymierzonych w osoby na niej figurujące, nikt nie wziął się tam z przypadku. Sąsiedzi, rodzice, koledzy i koleżanki z pracy tych osób na pewno chętnie dowiedzą się, z kim mają na co dzień do czynienia".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24