Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka Rzeszowa padła ofiarą oszustwa "na policjanta". Straciła kilkanaście tysięcy złotych

luks
Łukasz Solski
Mieszkanka Rzeszowa padła ofiarą oszustwa metodą "na policjanta". Kolejny raz sprawcy podszyli się pod funkcjonariuszy - policjantkę i prokuratora.

Mieszkanka Rzeszowa zawiadomiła policjantów, że padła ofiarą oszustów. Z jej relacji wynikało, że na telefon stacjonarny skontaktowała się z nią kobieta podająca się za policjantkę komendy wojewódzkiej. Zapytała pokrzywdzoną dlaczego nie stawia się na wezwania - oczywiście wezwania, których w rzeczywistości nigdy nie było.

Fałszywa policjantka wyjaśniała, że chodzi o próbę wyłudzenia kredytu na dane pokrzywdzonej w banku na terenie Polski. Dzwoniąca wypytywała się dokładnie o banki, z których pokrzywdzona korzysta oraz posiadane środki i lokaty. "Policjantka” poinformowała również, że uczestniczy w akcji skierowanej przeciwko oszustom.

Aby zdemaskować sprawców i zapobiec oszustwu, pokrzywdzona powinna wybrać z banku pieniądze i przelać na wskazane dane. Rozmówczyni poprosiła również o podanie numeru telefonu komórkowego, na który będą się kontaktować. Poleciła również potwierdzić jej dane dzwoniąc pod nr 112. Po uzyskaniu numeru oszuści zadzwonili także na komórkę. Do rozmowy włączył się jeszcze mężczyzna podający się za prokuratora. Prowadząc rozmowę, sprawcy cały czas utrzymywali połączenia na obu telefonach, komórkowym i stacjonarnym.

Ostatecznie, skłoniona do współpracy pokrzywdzona pojechała do banku, gdzie wybrała pieniądze, których cześć przelała szybkim przekazem na wskazany przez oszustów adres.

Po potwierdzeniu przelewu mogła wrócić do domu i dopiero wtedy mogła się rozłączyć. Po jakimś czasie "policjantka" ponowie zadzwoniła informując, że rano ponownie nawiąże kontakt. Dzień później oszustka odezwała się znowu. Jednak tym razem rozmowę prowadził mężczyzna podający się za prokuratora. Poinformował, że prowadzona akcja miała zakończyć się powodzeniem, ale koniczna jest kolejna prowokacja.

Pokrzywdzona ponownie poszła do banku wybrała pieniądze, które wysłała szybkim przekazem. Po wykonaniu przelewu miała zaczekać na dalsze instrukcje. Gdy oczekiwanie przedłużało się, zorientowała się, że została oszukana i o zdarzeniu zawiadomiła policjantów. Było jednak już za późno i kobieta skarciła kilkanaście tysięcy złotych.


Uważajmy na oszustów - wciąż zmieniają metody

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24