W niej – co pewnie wielu zaskoczyło – Łukasz Różański ze Stali Rzeszów został mistrzem Polski w wadze ciężkiej. W swojej 11. walce na zawodowym ringu pokonał Izuagbe "Izu" Ugonoha przez nokaut w 2 minucie i 30 sekundzie 4. rundy, po czym zadedykował i przekazał pas mistrza Polski swojemu trenerowi Marianowi Basiakowi. 78-letni trener, który niejedno w życiu widział, tuż przed walką mówił do nas, że liczy na spokojny przebieg… „bo trzeciego zawału mogę już nie przeżyć”.
Niewielu stawiało na pochodzącego z Czarnej Sędziszowskiej boksera, który jednak na zawodowym ringu wygrał wszystkie 11 walk, z czego 10 przez KO. „Za długo się tym interesuję, żeby nie wiedzieć jak będzie” – mówił mi w piątek jeden z kolegów. „Nie po to sprowadza się takiego rywala na walkę wieczoru do jego miasta, żeby miejscowy miał przegrać. Stawiam na nokaut w trzeciej lub czwartej rundzie” – dodawał. I miał rację, bo Różański zasypał czarnoskórego Polaka gradem ciosów i trzy razy posłał na deski.
Zaraz po gali pojawiły się pytania, jakiego kolejnego rywala przyszykuje dla Łukasza Andrzej Wasilewski. Padło nawet nazwisko Artura Szpilki. Ponoć ten miał już propozycję walki w sobotę w Rzeszowie, ale ewentualna wygrana nie przyniosłaby krakowianinowi żadnego splendoru, a porażka z nisko notowanym Różańskim mogłaby mu mocno osłabić ranking. Teraz taka perspektywa wydaje się bardziej realna, ale sporo zależy od wyniku walki Szpilki z Dereckiem Chisorą, do której dojdzie już za kilkanaście dni w Greenwich.
Gdy na trybunach stadionu miejskiego było tylko kilkaset osób, a TVP Sport dopiero sposobiła się do transmisji, Adrian Ali Ahmad wygrał pierwszą swoją walkę boksu zawodowego. W wadze półśredniej pokonał Oleksandra Czerwiaka na punkty. Nokaut mu się nie udał, ale sędziowie typowali trzy razy 39 do 37 dla Adriana.
Absolwenta Wydziału Lotnictwa Politechniki Rzeszowskiej dopingowało ponad 200 przyjaciół i znajomych, a jego historia zasługuje na duży artykuł, a może nawet na film dokumentalny. Tym bardziej, że nazwisko nijak nie wskazuje na polskie korzenie.
„Mój tata przyleciał z Syrii na studia do Polski. Tu poznał mamę i został. Oboje są nauczycielami akademickimi. Urodziłem się w Krakowie, w Rzeszowie się wychowywałem i studiowałem” – opowiadał sympatyczny Adrian, który ma na koncie m.in. tytuł mistrza Europy K1 juniorów.
„Po kilku próbach postanowiłem spróbować swoich sił w boksie zawodowym. Ciężko jest na początku, tym bardziej, że pracuję na etacie. Na dodatek musiałem poszukać sponsorów, żeby opłacić przygotowania oraz przyjazd i pobyt mojego rywala. Ale nie poddaję się”.
Trzymam więc kciuki za obu rzeszowskich bokserów i z uwagą będę obserwował ich dalszy rozwój.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]