MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mi(g)nął tydzień: Co głowa, to pomysł! Jak dokończyć przerwane rozgrywki piłkarskie – pisze w swoim komentarzu red. Waldemar Mazgaj

Waldemar Mazgaj
Zanim doszłoby do zreformowanej 64-zespołowej ligi open potrzebne byłoby losowanie grup. Red. Waldemar Mazgaj ma w tej kwestii pewne doświadczenie. Obok Tadeusz Kulik, prezes rzeszowskiego podokręgu piłki nożnej.
Zanim doszłoby do zreformowanej 64-zespołowej ligi open potrzebne byłoby losowanie grup. Red. Waldemar Mazgaj ma w tej kwestii pewne doświadczenie. Obok Tadeusz Kulik, prezes rzeszowskiego podokręgu piłki nożnej. fot. Mariusz Guzek
Trzy tygodnie bez meczów i mózgi kibiców, działaczy czy dziennikarzy już mocno się lasują. Co rusz ktoś wyskakuje z pomysłem, jak będą wyglądać rozgrywki w przyszłym sezonie, bo o tym, że obecne uda się dokończyć marzą tylko najwięksi optymiści.

Dlatego pojawiają się różne projekty, m.in. ten o 19-zespołowej ekstraklasie i 2 lidze (bez spadków na szczeblu centralnym), albo o tym, żeby w 2 lidze znów powstały dwie grupy.

Ośmielę się mieć swoje zdanie na ten temat: to idealny moment na to, żeby przejść na klimatycznie dopasowany do nas system wiosna-jesień, jaki jest stosowany w niektórych krajach na wschodzie Europy. Tej jesieni dokończyć sezon 2019/20, a od roku 2021 grać już w nowym systemie.

Tak, wiem, że 30 czerwca kończą się kontrakty piłkarzom, ale można wtedy zrobić 2-tygodniową przerwę, otworzyć okno transferowe i grać od połowy lipca. Nasze topowe kluby miały by pół roku, żeby przygotować się do eliminacji Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Może wtedy uniknęłyby kolejnych kompromitacji?

Jest jeszcze jeden pomysł, moim zdaniem szalenie świetny, choć dla związkowego betonu chyba zbyt odważny. Zaprezentował go na Twitterze Paweł Mogielnicki, twórca wortalu 90minut.pl Proponuje on, aby na sezon przejściowy 2020/21 połączyć ekstraklasę, 1 i 2 ligę w jedną ligę open oraz dołączyć do nich po trzy czołowe zespoły z każdej grupy 3 ligi. Razem dałoby to 64 drużyny, czyli (w drodze losowania, z „koszykami”) osiem grup po osiem zespołów.

Wiosną zaś robimy nowe grupy - zwycięzcy grup w grupie mistrzowskiej, drugie w kolejnej, itd. Zaś końcowy ranking decyduje o ligach na sezon 2021/22. Oczyma wyobraźni już widzę taką grupę: Legia Warszawa, Górnik Zabrze, Stal Mielec, Stomil Olsztyn, Resovia, Elana Toruń, Wólczanka, Ruch Chorzów. Albo: Arka Gdynia, Lech Poznań, Radomiak, Miedź Legnica, Stal Rzeszów, Stal Stalowa Wola, Polonia Bytom, KKS 1925 Kalisz.

Źle? Mogielnicki przedstawia zalety: „tylko 28 kolejek, bo nie wiadomo, kiedy sezon będzie mógł ruszyć. Aż 896 meczów (duży wybór dla NC+ i TVP), a topowe ekipy mogłyby zagrać ligowe mecze u dotychczasowych 2-go czy 3-ligowców, co byłoby ogromnym wydarzeniem dla mniejszych miejscowości, gdzie byłoby ogromne zainteresowanie”.

Wyobrażacie sobie taki ligowy mecz: Wólczanka – Górnik Zabrze, albo Resovia – Legia, albo Stal SW – Arka? Przecież stadiony pękałyby w szwach! Oczywiście, są i minusy, bo jedna słabsza runda jesienna może umieścić np. Górnika Zabrze w 2 lidze lub niżej, a jedna dobra np. „Stalówkę” minimum w 1.

Pewnie im dłużej będzie trwała przerwa, tym więcej szalonych pomysłów będzie się rodzić. Ale co to szkodzi. Jak to mówi mój starszy redakcyjny kolega: papier (a szczególnie Internet) wszystko przyjmie!


Zobacz też: Siatkarz Wilfredo León o sytuacji we Włoszech. Jak koronawirus wpływa na sportowców?

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24