Millenium Hall w Rzeszowie. Miało być megacentrum, a jest centrum widmo

- Panie, aż żal patrzeć na te pręty zbrojeniowe, które rdzewieją na deszczu. Tyle milionów wpakowanych w budowę na próżno. Przecież jeśli prace szybko nie ruszą to wszystko się rozleci - mówił nam wczoraj pan Zdzisław z rzeszowskiego osiedla Nowe Miasto.

Szachy dla bogatych

Millenium Hall miała wybudować firma Conres, której właścicielem jest Bogdan Pawłowski. Wszystko szło dobrze, aż do wiosny ubiegłego roku. Wtedy firma zaczęła mieć kłopoty finansowe i coraz głośnie zaczęto mówić o tym, że nie będzie w stanie samodzielnie dokończyć budowy.

Potwierdzeniem tego było wejście do spółki znanego biznesmena Ryszarda Podkulskiego. Właściciel m.in. Galerii Graffica, Europy II i Capital Parku., wykupił 40 proc. udziałów w tej inwestycji.

Mimo to, na budowie centrum nie wiele się działo. W kwietniu 2008 r. Podkulski niespodziewanie sprzedał udziały swojemu zięciowi. Twierdził, że zrezygnował z nich, bo nie mógł dogadać się z Bogdanem Pawłowskim. Czy na pewno o to chodziło? Zdaniem osoby będącej blisko Pawłowskiego przyczyna była zupełnie inna.

- Ryszard Podkulski sprzedał udziały zięciowi, bo chciał zablokować budowę Millenium Hall. W ten sposób ma czas na przeciągnięcie najemców do centrum, które wybuduje w miejscu hotelu Rzeszów. Bez niego nikt nie wznowi prac. To takie szachy o wielką kasę - mówi nasz informator.

Ruch po stronie Podkulskiego

Miasto liczy na kasęliczy

Przed rozpoczęciem budowy Bogdan Pawłowski obiecał miastu, że dopłaci 5,5 mln zł na remont al. Rejtana, sąsiadującej z jego inwestycją. Pieniędzy do dzisiaj jednak nie przekazał. Miasto ciągle czeka i wierzy, że prędzej czy później je dostanie.

- Liczymy, że jeśli nie wpłaci ich pan Pawłowski, zrobi to inna firma, która dokończy budowę. Niezależnie od tego remont ul. Rejtana zaczniemy w przyszłym roku. Pieniądze na to wyłożymy z budżetu miasta - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Tę teorię pośrednio potwierdzają słowa Marty Półtorak, prezes firmy Marma Polskie Folie, która w maju była zainteresowana dokończeniem inwestycji.

- Nadal jesteśmy skłonni zainwestować w centrum pieniądze. Nie wszystko zależy jednak od nas. Jeśli nie wyjaśni się kilka spraw, nie wejdziemy w ten interes - mówi prezes Półtorak.

Oznacza to, że dopóki nowy inwestor nie będzie w stanie przejąć 100 proc udziałów, budowa nie ruszy.

Co na to właściciel Galerii Graffica? - Cały czas rozmawiam z panem Pawłowskim, w sprawie odstąpienia udziałów zięcia. Myślę, że byłby skłonny je sprzedać - zapewnia Podkulski.

Jeszcze jeden inwestor?

Z Bogdanem Pawłowskim nie udało nam się wczoraj skontaktować. Biznesmen konsekwentnie nie odbiera komórki. Nieoficjalnie ustaliliśmy jednak, że jest w trakcie negocjacji z kolejną firmą (z Poznania) zainteresowaną przejęciem Millenium Hall. Jej przedstawiciele obejrzeli już nawet plac budowy.

- Trudno jeszcze powiedzieć czy coś konkretnego wyniknie z tych rozmów - twierdzi nasz informator.