Mimo poważnego osłabienia tenisistki Enea Siarki Tarnobrzeg wygrały w Linzu i zapewniły sobie awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń

Warto przypomnieć, że tarnobrzeżanki przystępowały do spotkania w Linzu bardzo osłabione - nie mogła bowiem zagrać Li Qian. - Nie zakładaliśmy takiego osłabienia, ale cóż było robić - mówi trener Enea Siarki Zbigniew Nęcek. - Przystąpiliśmy do tego spotkania w pełni skoncentrowani z wiarą w zwycięstwo - dodaje.

Lepiej zaczęły gospodynie - Wu Yue pokonała Elizabetę Samarę 3:0. W kolejnym pojedynku jednak z bardzo dobrej strony pokazała się Han Ying, która bardzo pewnie wygrała. Trzeci mecz po raz kolejny na swoją korzyść rozstrzygnęła zawodniczka z Linzu choć trzeba dodać, że bardzo dzielnie walczyła powołana w ostatniej chwili na to spotkanie Wiktoria Pawłowicz. - Wiktorii należą się wielkie słowa uznania, bo przyjechała na ten mecz naprawdę praktycznie bez przygotowania, a zagrała bardzo ambitnie i ostatecznie przegrała dopiero po pięciosetowej walce - relacjonuje szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu.

- Bardzo ważny był dla naszego zespołu czwarty pojedynek, bo wtedy przegrywaliśmy już 1:2. Na szczęście znakomicie zagrała Han Ying i pewnie wygrała swój drugi mecz. Mam wrażenie, że to był decydujący moment spotkania

- przyznaje Zbigniew Nęcek.

W piątym meczu Elizabeta Samara wygrała z Ines Diendorfer, a Enea Siarka mogła cieszyć się z końcowego tryumfu.

LZ Linz Froschberg - KTS Enea Siarka Tarnobrzeg 2:3

Wyniki gier: Wu Yue - Elizabeta Samara 3:0 (11:6, 11:4, 11:6); Ines Diendorfer - Han Ying 0:3 (2:11, 3:11, 2:11); Ho Tin Tin - Wiktoria Pawłowicz 3:2 (11:6, 7:11, 8:11, 13:11, 11:3); Wu Yue - Han Ying 0:3 (6:11, 4:11, 7:11); Ines Diendorfer - Elizabeta Samara 0:3(5:11, 4:11, 4:11).

Kadra Jerzego Brzęczka wciąż bez zwycięstwa. Kamil Grosicki: Nad tym zespołem od pewnego czasu jest jakaś klątwa

POPULARNE NA NOWINY24.PL/SPORT: