Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minimalna porażka

JERZY NACHMAN, ROBERT PYTKA
AZS UR RZESZÓW - ORLIK BRZEG 28-29 (13-14)

AZS: Sierżęga 1, Siwiec - Czarnota 2, Bober 6, Rędzio 11, Cupryś 4, Zwiercan 4, Kwieciński, Schultis, Pelc, Pretzlaf, Pawłowski, Bojda.
ORLIK: Harkiełow, Stefaniszyn - Bazylewicz 8, Rzeszut 2, Sobieraj 3, Niewczas 11, Herudziński 3, Bort 2, Leroch, Bagrowiski, Taczanowski.
Sędziowali Bartłomiej Skwarek (Puławy) i Michał Szpinda (Zamość). Kary: 6 - 10. min. Widzów 100.
- To skandal, żeby wrocławski AWF nie zwolnił mi na mecz aż czterech podstawowych zawodników - mówił bezpośrednio po meczu zdenerwowany trener Orlika, Aleksander Janklowski. - Do Rzeszowa przyjechaliśmy bez rozgrywającego, dwóch kołowych i skrzydłowego. Długa podróż na mecz (czterysta kilometrów - przyp. red) tez miała wpływ na to, że zagraliśmy najsłabszy mecz w sezonie.
Z kolei rzeszowianie zaprezentowali się najlepiej w dotychczasowych pojedynkach w Miłocinie. W dramatycznej końcówce, gdy na 45 sekund przed ostatnimi gwizdkami arbitrów najlepszy w ich szeregach Paweł Rędzio zdobył kontaktowego gola (28-29) byli w posiadaniu piłki, lecz grając w osłabieniu nie zdołali przełamać szczelnej obrony Orlika.
W 51. min rzeszowski bramkarz, Paweł Sierżęga obronił strzał rywali. Złapał piłkę i błyskawicznie rzucił lobując wysuniętego rosyjskiego golkipera gości, Gienadija Harkiełowa. Ten gol wzbudził eksplozje radości na trybunie.

WISŁA SANDOMIERZ - TRÓJKA OSTROŁĘKA 33-20 (14-10)

WISŁA: Włoch, Stolarski - Bugalski 1, Krupa, Węgrzynowski 6 (2 z karnych), Dusak, W. Surowiec 4, Gach 5, Marzec 5 (1), Kuroś 6 (1), Mazur, Kamys, Ogrodnik 4, Kutek 2.
TRÓJKA: Brodzik, Bednarczyk - Boruch 3, Kamionkowski 2, Zieliński 1, Ścibek 2, Bajno 9 (3), Kiwak 1, Malicki 1, Choroszewski 1, Koper.
Sędziowali Adam Naleźny i Marcin Wrona (Tarnów). Kary: 12 i 6 minut. Widzów 300.
Zgodnie z decyzją trenera Stanisława Kubali, sandomierzanie rozpoczęli mecz w rezerwowym składzie. Poczynaniami młodszych graczy kierowali Adam Węgrzynowski i Tadeusz Dusak. Ambitna młodzież spokojnie powiększała przewagę i w 19. minucie prowadziła 10-5. Gdy na początku drugiej części spotkania na parkiecie pojawił się podstawowy skład gospodarzy, przewaga momentalnie zaczęła się powiększać. - Rezerwiści pozwolili odpocząć podstawowym graczom wyjazdem do Płocka. Mecz z rezerwami tamtejszej Wisły będzie kluczowy w końcówce pierwszej rundy - argumentował Kubala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24