Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Gawłowski w Jaśle był za krótko

Ewa Wawro
Stanisław Gawłowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska spotkal się z samorządowcami i przedsięborcami
Stanisław Gawłowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska spotkal się z samorządowcami i przedsięborcami FOT. EWA WAWRO
Z wizytą w Jaśle gościł wczoraj Stanisław Gawłowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska. Spotkał się z samorządowcami i przedsiębiorcami powiatu jasielskiego. Nie zdążono jednak porozmawiać o wszystkich problemach.

Tematem przewodnim spotkania była sytuacja popowodziowa w powiecie jasielskim i całym województwie. Trudno było jednak nie zauważyć, że wizyta minisrta miała ścisły związek z trwającą kampanią prezydencką. Wcześniej na podobnym spotkaniu był w Rzeszowie i Mielcu, z Jasła pojechał do Sandomierza. Uczestnicy spotkania byli wyraźnie zawiedzeni, nie udało im się poruszyć wielu interesujących ich wątków.

Rozmawiano m.in. o zbiorniku Kąty-Myscowa.

- Inwestycja Kąty-Myscowa, z punktu przepisów prawa unijnego była przygotowana na poziomie zero - podkreślał Gawłowski.

Minister odniósł się do przygotowanej przez PiS listy inwestycji, które miały być zrealizowane, a których zdaniem PiS rząd PO się nie podjął. Był na niej także zbiornik Kąty - Myscowa.

W projekcie opracowanym przez nieżyjącą już Grażynę Gęsicką, minister rozwoju regionalnego zostały zaplanowane zadania związane z ochroną przeciwpowodziową na kwotę 516 mln euro, podczas gdy inwestycje umieszczone na liście indykatywnej szacowane były na 3 mld euro.

- Lista była fikcją, zbudowana tylko i wyłącznie na wybory. Przez okres, w którym rząd PiS zamiast tworzyć fikcję mógł się zająć prawdziwym przygotowaniem inwestycji Kąty-Myscowa nic nie zrobił. Mówi się o tym problemie tylko w wymiarze politycznym, a nie prawdziwym - twierdzi Stanisław Gawłowski.

Za częściowe zaniedbania odpowiada Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie, który do tej pory nie opracował potrzebnej dokumentacji. Najpierw należało jednak dostosować polskie przepisy prawa środowiskowego do przepisów unijnych. Zrobiono to dopiero w listopadzie 2008 roku, rok po objęciu rządów w kraju przez Platformę Obywatelską.

- Zbudowanie ustawy, która wymaga modyfikacji w Komisji Europejskiej trwa wiele miesięcy jest wielkim wyzwaniem - przekonywał Gawłowski.

Jego zdaniem spora część prac zostałaby już dawno wykonana, gdyby w 2005 roku Prawo i Sprawiedliwość dostosowało te przepisy do wymogów UE. Nie byłoby teraz tak znaczących opóźnień.

Gawłowski nie krył, że spotkania w terenie to element kampanii PO na rzecz Komorowskiego.

- Na spotkaniach, które odbywam z samorządowcami musiałem odkłamywać rzeczywistość, pokazując twarde liczby, twarde dane - podkreślił. - Jeżeli informacje będą przekazywane w sposób rzetelny, to ta rzeczywistość niedzielna będzie dla Bronisława Komorowskiego lepsza. Bo to on chodził i przygotowywał ustawę, żeby inwestycje w ochronie przeciwpowodziowej były realizowane sprawnie. Tej ustawy nie przygotował Jarosław Kaczyński. Więc choćby z tego punktu widzenia mam nadzieję, że mieszkańcy Jasła i ziemi jasielskiej na Komorowskiego będą patrzeć korzystniej - mówił minister Gawłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24