Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miroslav Zatko: Musimy grać swój hokej

Waldemar Mazgaj
Miroslav Zatko (z lewej) w tym sezonie już 13 razy miał powody do radości po zdobytych bramkach. Do tego dołożył 29 asyst
Miroslav Zatko (z lewej) w tym sezonie już 13 razy miał powody do radości po zdobytych bramkach. Do tego dołożył 29 asyst Tomasz Sowa
- Konsekwentna gra to podstawa - mówi przed meczami w Tychach Miroslav Zatko, najskuteczniejszy obrońca Ciarko PBS Banku Sanok. Dziś o 18 mecz nr 3 na Stadionie Zimowym w Tychach.

Po wygranych w swojej hali 5:3 i 3:2 prowadzicie 2-0 w półfinale play-off. Dokładnie tak to miało wyglądać?
Chodziło nam przede wszystkim o zwycięstwa, żeby podbudować się psychicznie, wypracować sobie przewagę przed dwoma meczami na wyjeździe. Na pewno nie ustrzegliśmy się błędów, zarówno indywidualnych, jak i zespołowych, ale to jest gra błędów i popełniliśmy ich mniej. Na pewno było bardzo trudno, ale najważniejsze, że się udało.

Tyszanie przyjechali do was po jedną wygraną, i w drugim meczu byli od niej o włos. Prowadzili 1:0 i 2:1, jednak potrafiliście przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Brawo za charakter...
Dziękuję. Nawet przegrywając w trzeciej tercji, wszyscy w boksie wierzyli, że wygramy. Mobilizowaliśmy się nawzajem do jeszcze większego wysiłku, co opłaciło się w końcówce.

Kluczem do waszych zwycięstw były umiejętności indywidualne. We wtorek Mike Cichy strzelił hat tricka, w środę Zenon Konopka w samej końcówce zdecydował się na indywidualną akcję.
Na pewno indywidualne umiejętności to nasz atut, i całe szczęście, że nasza drużyna ma takich zawodników kilku, bo strzelanie bramek rozkłada się na większą liczbę graczy. Tak właśnie jest po prostu budowana mocna drużyna.

We wtorek strzeliłeś bramkę, ale to w środę graliście lepiej w defensywie. Co ciebie, jako najskuteczniejszego obrońcę, bardziej cieszy?
W play-offach cieszą tylko zwycięstwa, nie liczą się bramki, asysty ani klasyfikacja plus-minus. Prowadzimy 2-0, i to jest fantastyczne.
I wy, i JKH GKS prowadzicie w półfinale po 2-0. To się szybko skończy i zagracie z twoją byłą drużyną z Jastrzębia w finale?
Oby tak było, choć na razie prawie nie patrzę na rywalizację JKH z Podhalem, ale miło byłoby zobaczyć swoich kolegów w finale. My jedziemy do Tychów, żeby wygrać choć raz. Najlepiej już w sobotę, wtedy nie wiadomo, co się wydarzy w niedzielę. A jeśli się nie uda, to mamy jeszcze mecze w swojej hali, gdzie kibice poniosą nas fantastycznym dopingiem.

Jak to zrobić, żeby przywieźć z Tychów przynajmniej to jedno zwycięstwo?
Przede wszystkim musimy grać odpowiedzialnie swój hokej, wtedy będziemy lepsi na tafli.

I wystrzegać się kar?
Dokładnie tak. Przewagi i osłabienia decydują o wyniku meczów. Ciężko strzelić bramkę, gdy gra się pięciu na pięciu. Konsekwentnie, zdyscyplinowanie i uważnie.

Już raz grałeś w finale ligi, ale po szalonej rywalizacji przegraliście z Cracovią 3:4.Oj, chyba jeszcze wszyscy pamiętamy te mecze. Na szczęście, Cracovii nie ma już w czwórce, bo mecze z nią to zawsze horrory.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24