Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miss za ladą

ALINA BOSAK
Wiek: 20 latWzrost: 175 cmWymiary: 91 - 62 - 91 cm Znak Zodiaku: Koziorożec Marzenia: Podróż do Indonezji
Wiek: 20 latWzrost: 175 cmWymiary: 91 - 62 - 91 cm Znak Zodiaku: Koziorożec Marzenia: Podróż do Indonezji TADEUSZ POŹNIAK
Paulina jest szczęśliwa. Widać to w jej migdałowych oczach i śnieżnobiałym uśmiechu, który błyszczy w półmroku kawiarni. Od soboty jest I Wicemiss Polonia 2003. Świat modelek, reklam i konkursów piękna właśnie upomniał się o dziewczynę z Rzeszowa. Kariera stoi otworem.

Tydzień temu w sobotni wieczór przyjaciele Pauliny zamówili stoliki w jednym z rzeszowskich klubów. Kiedy rozpoczęła się transmisja finału Miss Polonia 2003, nie spuszczali z ekranu wzroku. Wśród 20 finalistek prezentowała się ICH Paulina.
- Jest najpiękniejsza, więc wygra - przekonywali się nawzajem. Ale stresu było sporo, bo przecież gusty jurorów są różne. Paulina przechodziła kolejne etapy bez pudła. Najpierw dostała się do półfinałowej dziesiątki, a potem finałowej piątki.
- Ostatni etap kosztował mnie najwięcej nerwów - wspomina Paulina. - Wyczytali nazwiska trzech dziewczyn, które przeszły, a z boku stałam ja z sześcioma innymi kandydatkami i wiedziałam, że z naszej grupy przejdą jeszcze tylko dwie...
- I Wicemiss zostaje Paulina Panek! - wykrzyknął Paweł Wilczak.
Poczuła ogromne szczęście. A w Rzeszowie przed klubowym telewizorem wybuchła radość.
- Powinna być Miss, a nie Wicemiss - po pierwszej euforii zżymali się trochę przyjaciele i zupełnie obcy kibice. Ale to i tak ogromny sukces.

Sama zarabiam na naukę

Miss za ladą
TADEUSZ POŹNIAK

Środa przed południem. Cztery dni po finale Miss Polonia 2003. Na spotkanie Paulina wybiera restaurację w rzeszowskiej Galeri Graffica. Czuje się tu swojsko. Tuż za ścianą jest stoisko z ciuchami, gdzie pracuje jako ekspedientka. Czy łatwo jest pogodzić pracę i studia administracyjne?
- Postanowiłam sama zarobić na swoją naukę - odpowiada. Ubrana na czarno: dopasowany top, wąskie spodnie i wysokie sandałki. Otwarta, miła i szczera. Ale umiejętnie strzeże swojej prywatności.
- Tato umarł w 1992 roku - mówi krótko. - To był wypadek samochodowy. Mieszkam z mamą, bratem, jego żoną i ich 5-letnim synkiem.
Po finale radość w domu była ogromna. - Szczególnie oczarowane były młodsze siostry mojego chłopaka - Paulina znów się uśmiecha. - Nie schodziły mi z kolan, kiedy wróciłam z Warszawy .  
Z Leszkiem jest od 5 lat. Poznali się w technikum. Paulina, jako rodowoita rzeszowianka, kończyła tu również podstawówkę. Na pytanie, czy zawsze była najładniejsza w klasie, odpowiada skromnie. - Ależ skąd!. Wcale nie czuję, że uroda w szczególny sposób ułatwia mi życie.
Do pracy przyjęli ją głównie dlatego, że potrafi być miła i grzeczna dla klientów. Na studiach ma głównie egzaminy pisemne, więc - jak twierdzi - nie łatwo jest przemówić do zmysłu estetycznego profesora.
- Ale w pierwszych kontaktach ludzie traktują mnie życzliwie - przyznaje. - To, że mam wielu przyjaciół, to chyba zasługa nie twarzy, ale tego, jaka jestem.

Zazdrość

Miss za ladą
TADEUSZ POŹNIAK

(fot. TADEUSZ POŹNIAK)Ostatnią konkurencją finału były pytania do kandydatek. Paulina musiała odpowiedzieć, kogo woli mieć za wroga: kobietę, czy mężczyznę.
- Najlepiej nikogo - odpowiedziała. - Ale, jeśli musiałabym wybierać, wybrałabym mężczyznę - zwierza się teraz. - Z nimi łatwiej się dogadać. Kobiety, to co innego.
Wie, co mówi. Kiedy wygrała podkarpackie eliminacje do finału Miss Polonia w Krośnie, jej najlepsza przyjaciółka udawała, że jej nie widzi. 10 lat przyjaźni, a po finale, jako jedyna ze znajomych Pauliny nie przysłała nawet sms-a.
- Nie zadzwonię pierwsza - zapewnia Paulina. - Jestem uparta.
Ale wiadać, że na tej przyjaźni jej zależy. Żal tego, co budowało się przez 10 lat.
- Do kogo jesteś podobna - pytanie ma ją trochę rozchmurzyć.
- Do babci - stwierdza bez wahania. - Jednej i drugiej. Ale ostatnio zmieniłam trochę image. Podczas 9-dniowych nagrań dla TVN styliści wyprostowali mi włosy. Tuż przed samym finałem ufarbowano mi je na ciemny brąz. Tak naprawdę jestem ciemną blondynką.

Prawdziwy kolor pereł

[obrazek4] (fot. TADEUSZ POŹNIAK)Paulina kładzie na stolik małe, kwadratowe pudełko. Otwiera. W środku naszyjnik z pereł. To jedyna nagroda i pamiątka, jaką przywiozła z finału Miss Polonia. Perły są piękne. Ciężkie, o odcieniu mleczno-kremowym. Błyszczą nawet w słabym oświetleniu kawiarni.
- Będzie rodowa pamiątka - Paulina przytakuje głową. Włożyła je do tej pory raz. Tuż po sobotnim finale, wszystkie zwyciężczynie konkursu piękności zaproszone zostały na promocyjną imprezę w Krakowie. Zajechały limuzynami. Wtedy Paulina wysiadła z jednej z nich w perłach.
Na razie nie wolno jej wyjść za mąż przez 4 lata. Otrzymała już wstępne propozycje zagrania w reklamie pewnego kremu oraz w teledysku. Nie chce zdradzać szczegółów, żeby nie zapeszyć. Poza tym Biuro Miss Polonia może ją wysłać na konkurs Miss Universum lub kilka pomniejszych. Trzeba czekać.
- Kim chcę być? - zastanawia się. - Może pracownikiem naukowym na uczelni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24