Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz Ignacy i jego dzieje jasielskie

Jakub Hap
Mieszkając w Jaśle, przy Rynku prowadził aptekę. Przypomina o tym tablica.
Mieszkając w Jaśle, przy Rynku prowadził aptekę. Przypomina o tym tablica. Jakub Hap
Końcem maja minie rocznica wielkiej wystawy rolniczo-przemysłowej w Jaśle. Ignacy Łukasiewicz, wówczas tutejszy mieszkaniec,pokazał na niej wyroby ulaszowickiej destylarni. Pierwszej w świecie.

Wystawa zorganizowana została przez Cesarsko-Królewskie Towarzystwo Gospodarczo-Rolnicze w Krakowie. Trwała od 27 do29 maja 1858 r. Mieszkańcy mogli obejrzeć na niej m.in. zwierzęta gospodarskie i maszyny rolnicze. Ignacy Łukasiewicz zaprezentował swe osiągnięcia badawcze wraz z wyrobami rafinerii w Ulaszowicach. Na specjalnym stoisku wystawił m.in. ropę naftową, kamfinę do oświetlenia, oraz asfalt i gudrynę do produkcji świec parafinowych. Komisja złożona z fachowców stwierdziła, że „wyroby z płodów ziemnych uznane zostały za należące do najcenniejszych” i z tego powodu przyznała Łukasiewiczowi publiczną pochwałę i ozdobny dyplom.

Naukowiec i kreator W tym czasie I. Łukasiewicz (ur. w 1822 r.) był już uznaną personą w świecie naftowców i wynalazców. Końcem lat 40. XIX w. pracował jako pomocnik aptekarski w słynnej lwowskiej aptece „Pod Złotą Gwiazdą” Piotra Mikolascha. Po skończeniu studiów farmaceutycznych, wraz z kolegą Janem Zehem rozpoczął prace nad ropą naftową. Efekty przyszły szybko - końcem 1852 r. udało im się, jako pierwszym na świecie, wydzielić z ropy naftę. W 1853 r. Łukasiewicz skonstruował cylindryczną lampę naftową, przy której wykonaniu pomagał mu lwowski blacharz.

Na przełomie lat 1853 -1854 mistrz Ignacy osiadł w Gorlicach, gdzie zaczął prowadzić aptekę. W 1854 r. pojawił się tam Tytus Trzecieski, właściciel Polanki k. Krosna, i namówił go do założenia w pobliskiej Bóbrce kopalni ropy. Pomysł wypalił i na terenie wioski Karola Klobassy wkrótce narodziła się rzecz bez precedensu - w skali świata. Pobyt w Gorlicach Ignacy Łukasiewicz przypieczętował instalacją pierwszej w historii ulicznej lampy naftowej. W 1857 r. ożenił się z Honoratą Stacherską. Jako że była ona jego siostrzenicą, warunek ślubu stanowiło uzyskanie przez parę dyspensy od samego papieża. Jednym z dwojga świadków ożenku Ignacego był lekarz powiatowy w Jaśle, Alojzy Krziż.

W naszym mieścieW 1856 r. na ziemi Franciszka Trzecieskiego w Ulaszowicach pod Jasłem Ignacy Łukasiewicz założył pierwszą na świecie rafinerię. Przerabiano w niej ropę z Bóbrki i rejonu Gorlic w dwóch, a później trzech kotłach destylacyjnych. Pie-rwszą partię nafty, wraz z mineralnymi smarami, zakupiła Północna Kolej Austriacka. Roczna sprzedaż produktów destylarni sięgała 2 tysięcy guldenów.

Końcem 1857 r. państwo Łukasiewiczowie mieszkali już w Jaśle. Ignacy wydzierżawił tu aptekę Palchów w Rynku, cały czas nadzorując pracę kopalni w Bóbrce. W 1959 r. małżonkowie przeżyli osobistą tragedię, za sprawą śmierci ich jedynego dziecka - niespełna dwuletniej córki Marianny (jej grób znajduje się na jasielskich starym cmentarzu - przyp. red.). Jakby trosk Łukasiewicz miał mało, w jego destylarni doszło do pożaru... Przestała istnieć.

W 1861 r. otrzymał Dyplom Honorowego Obywatela Miasta Jasła o treści: „Wielmożnemu Imci Panu Ignacemu Łukasiewiczowi. Gmina miasta Jasła zważywszy, iż Pan przez czas zamieszkania w mieście naszym używany niejednokrotnie doudziału w rozmaitych sprawach naszych, zawsze z wzorową gorliwością i obywatelskim poświęceniem gotów był odpowiedzieć położonemu weń zaufaniu. Zważywszy w szczególności, iż podczas budowy koszar dla wojska w 1857 r. wybrany na członka rady budowniczej nie tylko odprzyjęcia tego mozolnego obowiązku się nie uchylił i dokonania tej budowli ku zupełnemu zadowoleniu gminy doglądał, wszelkie rachunki najsumienniej prowadząc, przez co gminie naszej niemałą oddał przysługę. Chcąc tedy uczcić zasługi Pana nadajemy mu niniejszym Dyplom Honorowego Obywatela miasta Jasła, dnia 12 czerwca 1861 r. Ze strony Magistratu: Jakub Głuchowski - Burmistrz…”.

Ostatnie lata Łukasiewicz przez wiele lat był dyrektorem kopalni w Bóbrce i kierownikiem w swych rafineriach w Polance oraz Chorkówce, która okazała się jego ostatnim życiowym przystankiem. Zmarł tam w 1882 r. Podczas pogrzebu, z finałem na cmentarzu w Zręcinie, żegnały go tłumy. Nie bez powodu, bo w oczach ludzi jawił się nie tylko jako wielki wynalazca, lecz przede wszystkim człowiek prawy, wrażliwy na krzywdę innych, dbający o swych robotników. Był też patriotą, społecznikiem, samorządowcem, posłem na Sejm Krajowy, fundatorem dróg, szkół, kaplic, kościoła w Zręcinie i „sponsorem” konserwacji kościoła w Bieczu.

Jak twierdzi Wiesław Hap, historyk badający dzieje życia i pracy naszego bohatera, o Łukasiewiczu mówiono, że był jedynym nafciarzem, któremu bogactwo „płynnego złota” nie pomieszało w głowie. - Dzięki jego mądrym działaniom nie było natym terenie bezpardonowej rywalizacji i wyzysku, z jakim spotykano się powszechnie w czasie „gorączki nafty”. Nie miał w sobie nic z drapieżnego kapitalisty - podsumowuje historyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24