Mistrzostwa Polski w boksie: Dominik Kida z Wisłoka Rzeszów ze złotym medalem

Dominik w finale wagi 69 kg turnieju w Wałczu pokonał Karola Łapawę z Gostynia.

Faworytem tego pojedynku był Łapawa. Zawodnik Sportów Walki Gostyń miał przed tym pojedynkiem stoczone 144 walki, z czego aż 122 wygrane. Rekord Kidy to tylko 69 walk w tym 51 wygranych.

Sam awans do finału Kidy był niemałą niespodzianką. Mimo znacznie mniejszego doświadczenia zawodnik z Rzeszowa nie zamierzał poddać się bez walki. Od początku zaskakiwał rywala prawym sierpowym, a Łapawa nie miał kompletnie pomysłu na powstrzymanie przeciwnika. W połowie pierwszego starcia z czoła Kidy pociekła krew, to efekt kontuzji odniesionej w półfinale. Na szczęście lekarz dopuści boksera z Podkarpacia do walki.

W drugiej odsłonie Kida był znacznie mniej skuteczny, wyraźnie opadł z sił i przewagę osiągnął Łapawa. Po tym starciu na kartach sędziów był remis i o wygranej miała zadecydować runda trzecia.

Lepiej decydujące starcie rozpoczął bokser z Gostynia, ale z czasem Kida zaczął się odgryzać, tym razem kluczem okazał się lewy sierpowy. Zawodnik Wisłoka w drugiej części tego starcia był zdecydowanie lepszy i najpewniej to przekonało sędziów do korzystnej dla mieszkającego w Łowisku, k. Sokołowa Młp. pięściarza.

Ostatecznie trzech z pięciu oceniających sędziów dało wygraną Kidzie, dwóch uznało, że lepszy był Łapawa.

Dominik po walce przyznał, że wygrał dzięki ogromnemu sercu do walki.

- Nie byłem sobą, to była walka była dla mnie walką ze sobą i swoimi słabościami - mówił na antenie TVP Sport Kida. - Nie wiem co się ze mną działo, cała taktyka na ten pojedynek od początku się posypała. To tylko serce walczyło, bo sam nie miałem pomysłu co robić w ringu. Nie wiem dlaczego, może dlatego, że pewnie mnie cała moja wioska oglądała. Dziękuję Bogu i wszystkim, którzy mnie wspierali i moim trenerom. Trenerowi Bartkowi Bocakowi, trenerowi Zygmuntowi Szalacha, Osetkowskiemu i Batogowi za czas i poświęcenie. Nie wierzę.

Kida to pierwszy w historii mistrz Polski seniorów z Rzeszowskiego Klubu Bokserskiego Wisłok. 10 lat temu po srebrny medal w wadze superciężkiej sięgnął Michał Jabłoński. 40 lat na kolejnego mistrza czekał Rzeszów. W 1980 roku po złoto sięgnął Aleksander Brydak ze Stali Rzeszów, który walczył w wadze półśredniej, podobnie jak obecnie Kida.