Po dwóch kolejkach rozgrywek grupowych mistrzostw w Katarze, i Polska, i Rosja mają po dwa punkty. Polacy zdobyli je po wyszarpanym, niedzielnym zwycięstwie 24:23 z Argentyną, Rosjanie bez problemów ograli outsidera grupy, Arabię Saudyjską i po zaciętym meczu jedną bramką ulegli Niemcom.
- Ten mecz jest jednakowo ważny dla obu drużyn. Porażka stawia każdą w trudnej sytuacji, jeśli chodzi o walkę o coś więcej, niż trzecie, czwarte miejsce w grupie. Nadal mamy szansę nawet ją wygrać, ale musimy pokonać Rosjan. Na pewno nas na to stać, choć nie będzie to łatwe - zaznacza drugi trener naszej reprezentacji, Jacek Będzikowski.
To będzie spotkanie z gatunku tych, o których Krzysztof Lijewski mówi, że jest bardzo przyjemnie, jak je się wygrywa, a bardzo nieprzyjemnie, kiedy przegrywa. Czyli są to pojedynki "z pieprzykiem", tak jak z Niemcami, z którymi już w Katarze graliśmy (porażka 26:29). Na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy w Danii pokonaliśmy "sborną" 24:22, mimo że do przerwy przegrywaliśmy 10:14. Ostatnia konfrontacja pomiędzy tymi zespołami to towarzyski turniej w Lublinie w kwietniu 2014 - "biało-czerwoni" wygrali 27:21.
- Ale to było rok temu. Przez tyle czasu można dużo zrobić z drużyną. A Rosjanie wyraźnie robią postępy - mówi rozgrywający naszej reprezentacji Michał Jurecki. - A te historie, że jakoś specjalnie podchodzimy do meczu z Rosjanami raczej wymyślają kibice. My traktujemy każdego rywala jednakowo - dodaje "Dzidziuś".
- Mamy sporo materiału na temat Rosjan, nie tylko z tych dwóch ubiegło-łorocznych meczów, ale również ze spotkania, które niedawno rozgrywali w ramach eliminacji do mistrzostw Europy (wygrany na wyjeździe z Portugalią 34:29) - mówi Będzikowski. - Na pewno mają niezwykle mocną drugą linię, gdzie gra kilku zawodników światowego formatu: Paweł Atman, Siergiej Gorbok, Konstantin Igropulo, Dmitrij Żytnikow i Siergiej Szelmienko. Poza tym mają bardzo solidnego kołowego Michaiła Czipurina i skrzydłowego Timura Dibirowa - wylicza.
Ten ostatni w drużynie narodowej odgrywa bardzo istotną rolę - wykańcza większość kontrataków, wykorzystując swoją niesamowitą szybkość, a w obronie gra na tak zwanej "jedynce", czyli wysuniętej pozycji w preferowanej przez Rosjan obronie 5-1. To również niebezpieczna broń tej drużyny.
W kadrze Rosji jest jeden zawodnik grający w polskiej lidze - bramkarz Wadim Bogdanow z Azotów Puławy. Od nowego sezonu zawodnikiem Orlenu Wisły Płock będzie rozgrywający DmitrijŻytnikow. Znajomości jest więcej - z Siergiejem Gorbokiem, byłym reprezentantem Białorusi, mającym teraz rosyjski paszport, w niemieckich Rhein-Neckar Loewen grali Bielecki i Sławomir Szmal. Wielu rosyjskich graczy spotykało się w rozgrywkach Ligi Mistrzów z drużyną z Kielc, występując w Czechowskich NiedźwiedziachCzechow.
Od marca 2012 roku reprezentację Rosji prowadzi Oleg Kuleszow, obecnie 40-letni były świetny środkowy rozgrywający. W latach 1999-2007 Ku-leszow grał w niemieckim SC Magdeburg, między innymi z Polakami - Grzegorzem Tkaczykiem, Karolem Bieleckim, Andrzejem Rojewskim i Bar-toszem Jureckim. Przez jeden sezon jego szkoleniowcem był w Magdeburgu Bogdan Wenta.
Polacy na mistrzostwach w Katarze jeszcze nie zaprezentowali gry, na jaką ich stać. W meczu z Niemcami szwankowała obrona, z Argentyną - atak.
- Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani do turnieju pod względem siłowym i kondycyjnym. Faktycznie, coś szwankuje w grze, nie ma płynności, gramy nierówno, czasem brakuje wykończenia. Ja czuję moc, nie mam problemów z rzutem, choć nie zawsze udaje mi się skutecznie skończyć akcję i nie wszystko wygląda tak, jak trzeba - przyznaje Jurecki.
Mało szans dostaje jak na razie na tym turnieju jego klubowy kolega z Vive Tauronu Kielce, Karol Bielecki. Zagrał w sumie zaledwie osiem minut. - Do tej pory graliśmy z zespołami, które preferują wysuniętą, agresywną obronę. Szczególnie dotyczy to Argentyny. Rosjanie grają, podobnie jak Niemcy, obronę 5-1, ale nie jest ona tak ruchliwa. Na pewno będzie mu łatwiej, może to będzie mecz Karola? - zastanawia się Jurecki.
Jednym z większych problemów naszej drużyny na tym turnieju jest obsada środka rozegrania. Michał Jurecki czuje się na niej dość nieswojo, bo jest lewym rozgrywającym, a Mariusz Jurkiewicz po kontuzji, którą miał przed mundialem, nie może dojść do siebie. - Ta przerwa wybiła go z rytmu. Nie jest sobą, ale jeszcze będzie - mówi Będzikowski.
Mecz Polska - Rosja pokaże TVP 2. W innych meczach grupy D, Argentyna zmierzy się dziś z Arabią Saudyjską, a Dania, w spotkaniu, które może zadecydować o pierwszym miejscu, zagra z Niemcami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?